WIADOMOŚCI

W muzeum pękło akwarium. Walka o życie piranii Kasi

Opublikowano

w dniu

Foto: Anna Twardowska

Nocne dyżury, konsultacje ze specjalistami z całej Polski i strażacy, bez których trudno wyobrazić sobie szczęśliwy finał tej akcji! Samorządowcy, którzy popołudniami zaglądają do muzeum i z niepokojem obserwują tymczasowe akwarium. W świnoujskim Muzeum Rybołówstwa przez ostatnie dwa dni trwały intensywne starania, by uratować życie maskotki muzeum – piranii Kasi! Akwarium, w którym przebywała, pękło samoistnie w nocy. Na szczęście sytuacja została już opanowana!

Sędziwa Kasia, mająca blisko 40 lat, to paku czarnopłetwy – gatunek słodkowodnej ryby z rodziny piraniowatych, będący jej największym przedstawicielem. Od wielu lat mieszka w świnoujskim Muzeum Rybołówstwa i jest uznawana za jedną z najstarszych piranii nie tylko w Polsce, ale i w Europie.

Pracownik, który rano przyszedł do pracy, zauważył mokrą podłogę. – Natychmiast rozpoczęliśmy akcję ratunkową, bo z minuty na minutę w akwarium było coraz mniej wody. Tu z pomocą przyszli strażacy. Tymczasowo umieściliśmy piranię w zbiorniku – relacjonuje dyrektor muzeum Lech Trawicki. – Rozpoczęliśmy także konsultacje, by podjąć decyzję co do sposobu ratowania ryby. Początkowo planowaliśmy przetransportować ją do oceanarium, ale ichtiolodzy uznali, że dla Kasi najlepsze będzie wykorzystanie wody odzyskanej z pękniętego akwarium i umieszczenie jej w zbiorniku zastępczym na terenie muzeum.

Pirania była początkowo zestresowana. Przez całą dobę nie chciała jeść i pływała na boku. Pracownicy postanowili czuwać przy niej przez całą noc.

– Dziś jest już lepiej. Wróciła do pionu i zjadła poranny pokarm. Jesteśmy dobrej myśli i wierzymy, że będzie żyła jeszcze wiele lat w zdrowiu, choć zdajemy sobie sprawę, jak bardzo ta sytuacja ją zestresowała. Walczymy naprawdę o jej życie – podkreśla dyrektor muzeum.

Z deklaracją pomocy zgłosiły się władze miasta. Prezydent, która kilkukrotnie odwiedziła Kasię, obiecała wesprzeć muzeum w zakupie nowego akwarium, które zostało ekspresowo zamówione.

– Niektórym być może trudno zrozumieć nasze przywiązanie do piranii Kasi – mówi jedna z pracownic muzeum. – Jedni przywiązują się do psów, inni do roślin. My – cała załoga – do naszej Kasi, która jest częścią naszej muzealnej rodziny.

Pirania znajduje się pod troskliwą opieką ichtiologa i muzealników, w tym pana Leszka, który opiekuje się nią już od blisko 25 lat!

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

Najczęściej czytane

Exit mobile version