12 marca 2025 roku minie 80 lat od tragicznych wydarzeń, które miały miejsce w niemieckim Świnoujściu, kiedy to miasto zostało zbombardowane przez lotnictwo amerykańskie. Z tej okazji odbędą się uroczystości upamiętniające ofiary tego nalotu.
Główne obchody rocznicy zaplanowane są na 12 marca w Miejscu Pamięci Golm w Kamminke.
Po klęsce Wehrmachtu pod Stalingradem, wojna stała się dla Niemiec nieuniknioną porażką. Już od jesieni 1944 roku zaczęła się ewakuacja niemieckiej ludności cywilnej z terenów zajętych przez nazistów, a w styczniu 1945 roku, z obawy przed nadchodzącą Armią Czerwoną, władze hitlerowskie zarządziły masową ewakuację ludności z Prus Wschodnich i Pomorza.
Na początku marca 1945 roku front dotarł do brzegów Wyspy Wolin. Mieszkańcy Świnoujścia i okolic, dotychczas żyjący w stosunkowym spokoju, teraz sami musieli zmierzyć się z koszmarem wojny. Uciekinierzy ze wschodnich terenów Niemiec wciąż przybywali do miasta, tworząc długie kolejki przed promem, oczekując na transport. Miasto było przepełnione cywilami, którzy szukali schronienia.
W odpowiedzi na intensywne działania wojenne Armia Czerwona przeprowadziła zwiad powietrzny, którego wyniki przekazano Amerykanom. Ci postanowili przeprowadzić nalot dywanowy na Świnoujście 12 marca 1945 roku. W ataku wzięły udział 661 bombowce, które zrzuciły ponad 3000 bomb. Nalot trwał niespełna godzinę, ale wyrządził ogromne zniszczenia w mieście. Brakowało schronów, a syreny alarmowe były ignorowane, ponieważ naloty stały się codziennością.
Z relacji świadków wynika, że strach i chaos panowały wśród mieszkańców, którzy szukali schronienia. Wspomnienia Ursuli Trettin, dawnej mieszkanki miasta, ukazują przerażenie: „Siedzieliśmy w piwnicy. Nie było schronu przeciwlotniczego. Jak bomby świstały nad naszym domem, to drżałyśmy ze strachu. W każdym momencie oczekiwaliśmy tylko, jak dom się zawali. Strach był nie do opisania…”.
Po nalocie miasto zostało doszczętnie zniszczone. W porcie unieruchomione statki, ciała topielców wypływające z wraków, zniszczone budynki – to tylko niektóre z obrazów, które pozostawił po sobie nalot. W ciągu dwóch dni przystąpiono do zbierania ciał ofiar, które następnie przewożono na cmentarz w Golm. W ówczesnym czasie zginęli tam nie tylko wojskowi, ale także cywile – mieszkańcy Świnoujścia, uchodźcy, przymusowi robotnicy i jeńcy wojenni.
Po wojnie cmentarz w Golm stał się miejscem pochówku ofiar nalotu, a także innych ofiar wojny. W czasach NRD pamięć o tych tragicznych wydarzeniach była wypierana, szczególnie w latach 70-tych, kiedy to cmentarz został zniszczony i zrównany z ziemią. Dopiero w latach 90-tych, dzięki działalności Towarzystwa nad Miejscem Pamięci Golm oraz Niemieckiej Komisji ds. Grobów Wojennych, na cmentarzu pojawiły się nowe tablice z nazwiskami ofiar, a przy wejściu stanął drewniany krzyż.
Rocznica bombardowania Świnoujścia to nie tylko moment do przypomnienia o ofiarach wojny, ale także okazja do refleksji nad tym, jak wojenne tragedie wpływają na przyszłość społeczeństw i narodów.
㞢 㐃 㐅 ㄠ ᘝ 〄 temu
8 marca 2025 na 14:09
Zdjęcie z ulicy Wyspiańskiego, robione z boiska szkoły liceum.
Kamienica z lewej z balkonami się uchowała (Wyspiańskiego 4), a po prawej stronie jest teraz żłobek „Kubuś Puchatek”.