Czarna i tajemnicza łódź z numerem 155 na kadłubie wzbudza zainteresowanie przechodniów. Jak się okazuje, to jednoosobowa łódź podwodna zaprojektowana w latach 70. XX wieku, mająca początkowo służyć komandosom.
W sobotę miał odbyć się pokaz w wodzie, jednak z powodu zalodzenia kanału portowego odwołano dynamiczny pokaz nurkowy. Nic straconego, o godzinie 12:00 w Muzeum Rybołówstwa Morskiego w Świnoujściu odbędzie się prelekcja na temat pojazdu, a przed budynkiem zorganizowana zostanie prezentacja łodzi, tym razem bez jej zanurzenia w wodzie. To wyjątkowa okazja dla pasjonatów historii, by z bliska przyjrzeć się tej niezwykłej maszynie.
Pojazd znany jako „Błotniak” to jednoosobowa łódź podwodna z tzw. mokrą kabiną, zaprojektowana w latach 70. XX wieku. Prototypy pojazdu stacjonowały w torpedowni na Oksywiu, tzw. Formozie, jednak projekt zakończył się niepowodzeniem.
Mimo to, jeden z prototypów udało się uratować dzięki Mariuszowi Szymańskiemu, fryzjerowi z Gdyni, który nie tylko odrestaurował pojazd, ale również przywrócił mu pełną funkcjonalność.
Mariusz Szymański, fryzjer z zawodu, a także nurek z 25-letnim stażem, jest również wynalazcą płetw składanych dla jednostek specjalnych oraz na rynek komercyjny. W 2003 roku, dzięki jego staraniom, załogowy, bojowy pojazd podwodny „Błotniak” Marynarki Wojennej odzyskał swoją pełną sprawność.
Szymański brał także udział w kilku projektach badawczo-naukowych dla służb mundurowych, m.in. w ramach systemu monitoringu portów morskich dla Akademii Marynarki Wojennej. Jego prace były opisywane w takich prestiżowych mediach jak Der Spiegel, National Geographic i Forbes. W 2023 roku na bazie prototypu „Błotniaka” zbudował nowoczesny, w pełni zanurzalny, dwuosobowy pojazd podwodny „Błotniak II”.
Ta historia to fascynujący przykład pasji i zaangażowania, które pozwoliły uratować kawałek historii oraz przywrócić do życia wyjątkowy pojazd, którego funkcjonalność przetrwała lata.
