Schronie dla jeży w Kołbaskowie przygotowała „Fundacja Dzikich Zwierząt Marzena Białowolska”. Jeżykowo to m.in. ogród o powierzchni 3,5 tys. m kw., boksy dla jeży oraz docieplany domek.
„Będą tam jeże, które nie będą mogły pierwszej zimy hibernować bez mojego czujnego oka. Będą to jeże po dość intensywnym leczeniu albo po amputacjach, na tyle sprawne, żeby już hibernować, ale niestety nie mogące powrócić całkowicie do naturalnego środowiska. Natomiast będą miały swój ogród, gdzie będą mogły normalnie funkcjonować” – powiedziała Marzena Białowolska-Barnyk.
Po zakończonej rehabilitacji zwierzęta będą wracały do naturalnego środowiska. Jak podkreśliła założycielka, zwierzęta nie będą na ośrodek „skazane”. Jednym z zadań Jeżykowa jest bowiem przyzwyczajanie ich do życia w naturalnym środowisku. Powrót do natury ułatwić ma przystosowane do tego otoczenie. Na terenie ośrodka posadzono m.in. jabłonki i krzewy.
Jak dodała Białowolska-Barnyk, jeży potrzebujących specjalistycznej pomocy jest bardzo dużo. To głównie zwierzęta np. po wypadkach komunikacyjnych lub po spożyciu trutki. Podkreśliła jednocześnie, że pozostałym też można pomóc przetrwać zimę.
Zaapelowała do osób, które mają ogrody, aby w rogu umieścić np. paletę z narzuconymi na nią suchymi liśćmi i gałęziami. „Ważne natomiast, aby sprawdzić, czy jest odpowietrznik, wentylacja, ponieważ jeż nawet jak zimuje, to jego organizm, pomimo spowolnienia całego metabolizmu, i tak oddaje ciepło” – podkreśliła pomysłodawczyni.
W podszczecińskim Jeżykowie tegoroczną zimę spędzi ok. 50 jeży. (PAP)
misz/ jpn/