Wystarczyło kilka dni, aby inwazja komarów zaatakowała w Świnoujściu. Dokuczają spacerowiczom, wędkarzom, grzybiarzom i miłośnikom spędzania czasu na wolnym powietrzu.
Nie ma takiej dzielnicy w której nie byłoby komarów. Zatrzęsienie komarów jest w dzielnicach w których jest dużo zieleni, a także w Przytorze, Warszowie, Łunowie i Karsiborze. Owady dokuczają także w dzielnicy nadmorskiej na lewobrzeżu i w Parku Zdrojowym.
Ludzie na firmie odkomarzającej miasto nie pozostawiają suchej nitki. Za wylęg żywiących się krwią komarów obarczają właśnie tę firmę.
Zwracają także uwagę, że powodem większego wylęgu może być niekoszona w tym roku trawa na wielu skwerach i zieleńcach.
Dorosłe komary żyją około 2 miesięcy. W czasie lata mogą wylęgać się bez przerwy. Jest ich tym więcej – im więcej wypiją krwi. Samice po opiciu się krwi, składają jaja do wody. Z nich wylegają się larwy Po 2-3 tygodniach z poczwarki pojawia się dorosły komar.
Turystyka temu
12 lutego 2024 na 21:15
Taki urok Świnoujścia. Przez te komary zaglądam tam coraz rzadziej, kiedyś bywałam często. Przeszkadza mi też ciasnota na promenadzie. Szkoda.
Matka z synem. temu
31 sierpnia 2023 na 22:20
Wrocilam wczoraj z synem że Świnoujścia – byliśmy 3 dni. Gdybym wiedziała, że jest tam taka chmara komarów wybrałabym inna miejscowość. Mamy ugryzienia wszędzie na stopach, głowie, we włosach, na szyi – całe nogi !!! Swędzi niesamowicie nie do opisania , to jakieś komary mutanty. Stojąc chwilę w mieści było kilkanaście koło Nas – gryzły syna w twarz. Nasza pamiątka że Świnoujścia to bąbel na bąblu. Coś strasznego !!! Nigdy więcej tam nie jadę.
㞢 㐃 㐅 ㄠ ᘝ 〄 temu
29 sierpnia 2023 na 15:58
Znikają nieskuteczne buble.