Kilka samochodów z darami ruszyło na Ukrainę dwa dni po rozpoczęciu wojny. N/z mieszkańcy Świnoujścia pakują jedzenie i środki czystości do samochodów. Foto: Wojciech Basałygo
Rok temu, gdy Rosja napadła na Ukrainę, z dnia na dzień do Świnoujścia zaczęli przyjeżdżać uchodźcy. Pierwsi pomoc zorganizowali mieszkańcy Świnoujścia, którzy nie czekali ani na władze centralne, ani samorządowe.
Zanim dary zgromadzono na hali sportowej, za magazyn posłużyła mała poczta przy ul. Kołłątaja, a poźniej wnętrza hotelu Cesarskie Ogrody. Foto: Wojciech Basałygo
Za magazyn darów posłużyła malutka poczta przy ulicy Kołłątaja, a gdy darów przybywało, do pomocy włączył się hotel Cesarskie Ogrody.
Wolontariusze sami skrzyknęli się i zorganizowali dyżury. W internecie ogłaszali czego najbardziej potrzeba. Mieszkańcy przynosili dary, a oni segregowali i wydawali uchodźcom.
Mieszkańcy Świnoujścia przekazali lekarstwa dla szpitala onkologicznego w Kijowie. N/z Arkadiusz Pawełek i Piotr Piwowarczyk przed ambasadą Polski w Kijowie. Foto: archiwum
Zorganizowano także kilkanaście transportów darów ze Świnoujścia na Ukrainę. Wśród nich także ten z lekarstwami dla szpitala w Kijowie. Jeszcze inni mieszkańcy prywatnymi samochodami organizowali transporty uchodźców.
Później w pomoc włączył się także samorząd Świnoujścia, który przesłał dary dla mieszkańców miasta partnerskiego na Ukrainie – Truskawca. Udostępniono również pomieszczenia hali sportowej przy ulicy Matejki na składowanie darów.Wybrano pełnomocnika do kontaktów ze społecznością ukraińską.