„Biegam, bo gdybym tego nie robił stałbym się słabeuszem i ponurakiem, który całymi dniami nie rusza się z kanapy. Biegam, żeby zaczerpnąć świeżego powietrza, biegam, by odkrywać i uciec od zwyczajności” – tak o ruchu na świeżym powietrzu mówi amerykański ultramaratończyk Dean Karnazes.
Z kanapy postanowili się też ruszyć uczestnicy 244. parkrun i po godz. 9.00 biegnąc lub idąc, ruszyli alejkami Parku Zdrojowego. Blisko 40 osób zmagało się z samym sobą, aby przekroczyć barierę dyskomfortu na 5 km dystansie, aby zadbać o swoje zdrowie.
Trzy osoby pokonały trasę po raz pierwszy, natomiast swoje rekordy życiowe poprawiło 3 uczestników.
244. parkrun to wsparcie 14 wolontariuszy za co serdecznie dziękujemy i jednocześnie zapraszamy na kolejny sobotni parkrun o godz. 9.00.