Pogodowa przeplatanka serwuje nam w środku zimy nieprzewidywalne warunki atmosferyczne. Pomimo prognoz i tak nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy dzisiaj od samego rana popada deszcz, czy może będzie pochmurno ale sucho, a może nieśmiało wyjdzie słońce… Wiatr przepędza chmury z prawa na lewo, z lewa na prawo, a my i tak zawsze jesteśmy zwarci i gotowi, by w sobotę o 9 rozłożyć sprzęt i czekać, aż biegacze pojawią się w parku i ruszą by przemierzyć 5 kilometrów.
227. parkrun Świnoujście zgromadził 54 osoby, z czego 12 to wolontariusze, a 42 biegacze. Dodać do tego trzeba czworonogi, bo tupot czterech psich łap należy przemnożyć przez pięć. Nie spadła ani jedna kropla deszczu, a przez chmury przebijały się nawet promienie słońca i w takiej oto aurze odbyło się dzisiaj spotkanie. Gościliśmy naszych stałych uczestników i przybyłych z różnych stron gości, a byli to biegacze z Wałbrzycha, Lubina, Poznania, Zielonej Góry i stolicy naszych zachodnich sąsiadów Berlina. Odnotowaliśmy 8 debiutów i nie licząc debiutanckich rekordów życiowych, to niestety nikomu nie udało się poprawić własnego rekordu, co oczywiście nie przyprawia nas o ból głowy, bo z parkowego biegania czerpiemy radość zawsze. Najwyższy współczynnik wieku osiągnęła Teresa Domalewska, a najszybciej przemierzył trasę Adrian Czaja. Dyplom za 50 przebiegniętych parkrunów odebrał Andrzej Mordak.
Wszystkim gratulujemy i życzymy dalszych, równie udanych startów.
Dziękujemy tym, którzy przyczynili się do organizacji 227. spotkania, a już dzisiaj zapraszamy na kolejny parkrun.
Zespół parkrun Świnoujście
Autor tekstu; Joanna Szafrańska
Fot. Marcin Ruciński