Funkcjonariusze Straży Miejskiej niemal codziennie dostają zgłoszenia lub sami natrafiają podczas patroli na leżące przed posesjami śmieci. Wiosną proceder przybiera na sile.
– Często zdarza się, że ludzie wystawiają tak zwane gabaryty na wiele dni przed terminem ich wywozu – mówi Rafał Marciszewski, komendant Straży Miejskiej. – A przecież na każdej klatce schodowej jest wywieszona informacja o terminach wywozu poszczególnych frakcji odpadów. Każdy właściciel domku jednorodzinnego też wie. Gabaryty można wystawić dzień wcześniej.
Można zrozumieć starszych mieszkańców, którzy często sami po prostu nie daliby rady wynieść z domu starą kanapę, szafki itp. i są uzależnieni od pomocy innych.
– Taką sytuację mieliśmy ostatnio na ulicy Wyspiańskiego – mówi komendant. – Właściciel domku ma ponad 80 lat. Mówił, że wie, że wystawił gabaryty wcześniej, niż można. Jednak sam nie dałby rady, a osoba która mu w tym pomogła mogła akurat tego dnia.
Starsi świnoujścianie to jednak tylko ułamek tych, którzy pozbywają się gabarytów dużo wcześniej, niż przypada dzień ich wywozu przez służby sprzątające. A potem leżą przy śmietnikach nie przynoszą chluby mieszkańcom budynku.
– Inna sprawa to worki z odpadami po remoncie, które zalegają przed klatkami schodowymi lub przy płotach posesji – mówi Rafał Marciszewski.
Jedna z takich sytuacji była ostatnio przy ulicy Matejki. Wystarczyło, że strażnicy miejscy pod groźbą mandatu nakazali natychmiastowe usunięcie worków z odpadami i właściciel niemal natychmiast to zrobił.
– Dlaczego nie mógł zrobić tego wcześniej? – pyta komendant.