Tadeusz Leks nie pełnił w klubie ważnych funkcji, ale nie zmienia to faktu, że był – zwłaszcza w ostatnim czasie – „człowiekiem orkiestrą” we Flocie. Zajmował się praktycznie wszystkim, co było potrzebne w przygotowaniu meczu. Jeździł też na wyjazdy i jak było trzeba również pomagał. Bez względu na ligę, w której grała Flota, pogodę i wszystko inne.
Najbardziej jednak pamiętamy Go z wcieleń w klubową maskotkę. Tak, tak, to On właśnie od lat, nawet w największym upale, ubierał kombinezon Flotusia. Właściwie nawet można powiedzieć, że to on był Flotusiem. Za 3 dni skończyłby 69 lat.
Nie możemy wyobrazić sobie kolejnego meczu bez Niego, bez Jego głosu, niekonwencjonalnych ruchów, dowcipu. Od tej pory będzie kibicował z zaświatów.
Żegnaj drogi przyjacielu. Rodzinie składamy najszczersze wyrazy współczucia.
Źródło: MKS Flota
Foto: Robert Ignaciuk/archiwum
ꘐ ꖜ ꗈ ꕧ ꔠ ꖟ temu
7 marca 2021 na 19:10
✝