Przy Szpitalu Miejskim im. Jana Garduły w Świnoujściu testy na obecność koronawirusa przeprowadzone są już nie w namiotach, ale w ogrzewanych kontenerach. Pochodzą one z Agencji Rezerw Materiałowych.
Za dostawę odpowiedzialna była wrocławska firma Polkon S.A. Jeden z kontenerów stanął obok szpitalnego laboratorium, a drugi w dotychczasowym Mobilnym Punkcie Pobrań. Wewnątrz kontenerów są dwa pomieszczenia. Pierwsze przeznaczone jest dla pracownika szpitala. W drugim pacjentom pobierany jest wymaz. Kontenery są ogrzewane.
– W Ministerstwie Zdrowia zgłosiliśmy zapotrzebowanie na kontenery w ramach obsługi badań wymazowych dla mieszkańców naszego miasta – tłumaczą pracownicy Szpitala Miejskiego im. Jana Garduły – Chcieliśmy, żeby w okresie jesienno-zimowym wymazy były pobierane wewnątrz ocieplanych kontenerów. Zdarzają się sytuacje, że pacjent musi pozostać w samochodzie lub nie chce, żeby wymaz był pobierany w zamkniętym pomieszczeniu. Oczywiście, tak jak do tej pory, pracownicy szpitala mogą wymaz pobrać na zewnątrz jeżeli pacjent wyrazi taką chęć.
Wartość jednego kontenera to ok. 23 tysiące złotych, ale szpital otrzymał obydwa w ramach wsparcia resortu w związku z epidemią. Obok kontenera przy Mobilnym Punkcie Pobrań znajduje się namiot, w którym można schronić się np. w czasie deszczu.
Dodajmy, że wymazy na obecność koronawirusa pobierane są poza budynkiem szpitala, żeby zminimalizować ryzyko zakażenia na terenie placówki.
Źródło: Szpital Świnoujście
Powiązane tematy:
1 Komentarz
┌∩┐(◕_◕)┌∩┐ temu
19 grudnia 2020 na 11:57
Od kontenerów się zaczyna.
Czas skończyć tą szopkę.
Wszystkie testy PCR są czysto komercyjne – to miliardy wyciągnięte z kieszeni oszukanych ludzi bez wpływu na przebieg terapii przeziębienia spowodowanego koronawirusem lub innym wirusem przeziębienia. Służą do robienia statystyk, więzienia zdrowych i rujnowania.
Ilość zakażeń zależy od tego, co akurat pasuje rządzącym, a testy można sobie w buty wsadzić.
Ludzie nadal wierzą w niewiarygodne testy, jak również w to, że mogą chorować bezobjawowo.
Testy niedopuszczone do testowania i pokazują fałszywie pozytywne wyniki niczego.
Nie dawać się testować, ani szczepić na nic!
To fałszywa plandemia i jest na, to mnóstwo naukowych i rzetelnych dowodów.
„Ludzie zwariowali robią testy na potęgę nic im nie jest siedzą w domu, bo wynik dodatni, a objawów nie mają, a ci co mają negatywny, to tak się czują jakby w totka wygrali.”
„Przecież zakażeń jest tyle, ile robi się testów. Jak będą robić mniej testów będzie mniej zakażeń, czego tu nie rozumiecie?” „Przestaną robić testy i nie będzie „zakażeń”. Zaczną leczyć ludzi na choroby współistniejące i epidemia znika.” „Skończą się testy i wróci grypa, angina, przeziębienie i zapalenie płuc.”
┌∩┐(◕_◕)┌∩┐ temu
19 grudnia 2020 na 11:57
Od kontenerów się zaczyna.
Czas skończyć tą szopkę.
Wszystkie testy PCR są czysto komercyjne – to miliardy wyciągnięte z kieszeni oszukanych ludzi bez wpływu na przebieg terapii przeziębienia spowodowanego koronawirusem lub innym wirusem przeziębienia. Służą do robienia statystyk, więzienia zdrowych i rujnowania.
Ilość zakażeń zależy od tego, co akurat pasuje rządzącym, a testy można sobie w buty wsadzić.
Ludzie nadal wierzą w niewiarygodne testy, jak również w to, że mogą chorować bezobjawowo.
Testy niedopuszczone do testowania i pokazują fałszywie pozytywne wyniki niczego.
Nie dawać się testować, ani szczepić na nic!
To fałszywa plandemia i jest na, to mnóstwo naukowych i rzetelnych dowodów.
„Ludzie zwariowali robią testy na potęgę nic im nie jest siedzą w domu, bo wynik dodatni, a objawów nie mają, a ci co mają negatywny, to tak się czują jakby w totka wygrali.”
„Przecież zakażeń jest tyle, ile robi się testów. Jak będą robić mniej testów będzie mniej zakażeń, czego tu nie rozumiecie?” „Przestaną robić testy i nie będzie „zakażeń”. Zaczną leczyć ludzi na choroby współistniejące i epidemia znika.” „Skończą się testy i wróci grypa, angina, przeziębienie i zapalenie płuc.”