Moczulski pytany był przez TV Republika o skutki pandemii, które dotknęły polskie lotnictwo. „W tym roku mieliśmy przewieźć około 12 milionów pasażerów, prawdopodobnie przewieziemy około 2 mln osób” – powiedział rzecznik.
Jego zdaniem, patrząc na liczbę pasażerów można powiedzieć, że LOT cofnął się o dekadę. „Zredukowana liczba operacji faktycznie cofa nas o prawie 10 lat do tyłu. Pozostaje pytanie otwarte, jak szybko uda nam się wrócić do poziomu liczby przewiezionych pasażerów z chociażby ubiegłego roku” – powiedział.
Zapewnił, że jeżeli chodzi o personel, firma robi co może, żeby zostały utrzymane uprawnienia do latania, zarówno w przypadku personelu podkładowego, jak i pilotów. „Robimy wszystko, żeby utrzymać ciągłość zatrudnienia. Natomiast według tego, co publikuje IATA, zagrożonych na całym świecie jest 46 mln miejsc pracy w lotnictwie” – powiedział.
Rzecznik pytany był także o plany przewoźnika. Wyjaśnił, że są one opracowywane w grupach roboczych, w ramach stowarzyszeń, w których jest LOT w IATA. Wskazał na Star Alliance. „W ramach tych grup roboczych wypracowujemy rozwiązania, które pozwolą na powrót pasażerów na pokłady samolotów nie tylko LOT-u, ale również innych przewoźników” – poinformował Moczulski.
Jego zdaniem kluczowe jest – zanim szczepionki staną się masowe – szybkie testowanie na Covid przed wylotem. Według przedstawiciela LOT, w Europie nie sprawdzi się rozwiązanie proponowane przez prezesa linii australijskich, aby na pokład samolotów wpuszczać tylko tych, którzy się zaszczepili.
„Dużo bardziej sensowne będzie szybkie testowanie przed wylotem” – zaznaczył. Podkreślił, że jeśli chodzi o zagrożenie epidemiczne, to lotnictwo jest najbezpieczniejszym środkiem transportu – filtry HEPA filtrują 99,99 proc. drobnoustrojów, w tym wirusy, a powietrze w samolocie jest wymieniane co 1,5 do 2 minut.
Moczulski dodał, że ważne jest przywrócenie zaufania do podróży lotniczych. „Liczymy na to, że od sezonu letniego, czyli od kwietnia przyszłego roku popyt na podróże lotnicze będzie się stopniowo, ale systematycznie zwiększał” – powiedział. (PAP)
Autor: Marcin Musiał