Wypowiedzenia wręczano w czwartek i piątek. Wielu pracowników miało łzy w oczach. W świnoujskiej stoczni przepracowali większość życia, więcej mówi Bartłomiej Szmyt szef stoczniowych związków zawodowych.
Wypowiedzenia umowy o pracę otrzymało 200 osób. Także nikt nie dostał propozycji pracy w Szczecinie, jak to było podawane w mediach. Informacji na ten temat do tej pory nikt nie dostał. Nie powiedziano, co byśmy tam robili, jak jeździli? Kto nam zwróci za dojazdy? Nikt z nami nie rozmawiał, tylko po prostu potraktowano nas jak zwykle bydło, dano wypowiedzenia, a na do widzenia przy bramie na zakładzie pracy, każdemu zostały sprawdzone torby czy przypadkiem czegoś nie ukradł.
Rozwiązanie umów o pracę ma związek z planami sprzedaży terenów stoczniowych. Przyszły nabywca nie będzie mógł na tym terenie prowadzić działalności stoczniowej.