5 godzin trwała operacja świnoujścianki Moniki Rittaler. Przypomnijmy, mieszkańcy Świnoujścia i nie tylko, zbierali pieniądze na wszczepienie stymulatora mózgu dzięki któremu choroba pląsawicą Huntingtona miałaby łagodniejszy przebieg.
Środki zebrano w błyskawicznym tempie. Monika trafiła na stół operacyjny w tym tygodniu. Jak poinformowano na facebookowej grupie „Drużyna Aniołów” – Monika jest już w domu, bardzo serdecznie pozdrawia wszystkich pozdrawia i mówi, że czuje się dobrze. Ma dobry humor, właśnie ogląda Brzydulę i nieźle się bawi.
Lekarze zdiagnozowali chorobę u Moniki dopiero 5 lat temu. Choroba odebrała jej kontrolę nad ciałem, pozostawiając przy tym zdrowy umysł. Nie mogła jeść, pić, spać, w błyskawicznym tempie straciła zdolność mówienia i przełykania.
Operacja, która przeszła pozwoli cofnąć w połowie skutki choroby i przedłużyć życie.
W 14 dni zbiórkę wsparło 1426 osób. Zebrano ponad 120 tys. złotych.