Portal swinoujskie.info ostrzega, że seniorów naciągają nie tylko sprzedawcy garnków i kołder. Podobne praktyki dzieją się w salonach operatorów komórkowych. Sprzedawcy wciskają starszym ludziom telefony komórkowe z których nie potrafią korzystać, albo niepotrzebny im internet.
Oto list od naszej Czytelniczki:
Chciałabym przestrzec wszystkich czytelników a w szczególności osoby starsze przed nieetycznymi praktykami stosowanymi przez operatorów komórkowych. Mój dziadek ma 90 lat. Zadzwoniono do niego i powiedziano, że czeka na niego telefon do odebrania w salonie w Świnoujściu. Na miejscu powiedziano mu, że kończy mu się abonament i zasugerowano, że musi podpisać kolejną umowe a wtedy otrzyma telefon za darmo. Dziadek mówi „ to wszystko działo się tak szybko, że nie zdążyłem się nawet zastanowić ”. Jestem oburzona ponieważ mój dziadek ledwo umie obsłużyć zwykłą Nokię 3310, a wcisnęli mu telefon dotykowy z Internetem i wysokim abonamentem.
Można powiedzieć, że przecież nikt nie kazał mu podpisywać tej umowy. Nie zapominajmy jednak, że osoby w podeszłym wieku są często jak dzieci, ponieważ są bardziej podatne na sugestie i nie zdają sobie sprawy, że ładnie wyglądająca osoba za biurkiem z uśmiechem na twarzy może chcieć z premedytacją sprzedać niekorzystny dla nich abonament, tylko po to aby mieć 20zł premii od podpisanej umowy.
Starsi ludzie nie rozumieją dobrze obecnego świata, bo wychowywali się w zupełnie innej rzeczywistości. Dlatego apeluje do młodych, aby przestrzegali osoby starsze przed takimi praktykami. Przestrzegajcie swoich bliskich, rodziców, dziadków a najlepiej chodźcie razem z nimi podpisywać umowy, bo to się dzieje również w Świnoujściu!
Mój dziadek poszedł sam i otrzymał nielimitowane smsy lecz nie umie pisać smsów, otrzymał Internet choć nie wie co to Internet, otrzymał smartfona lecz mimo godzin nauki nie ma pojęcia jak się nim obsłużyć. W naszym przypadku wystarczyłby abonament za 10zł na darmowe połączenia a musimy płacić prawie 70 zł miesięcznie przez kolejne 2,5 roku.
????? ➔ • temu
9 lutego 2020 na 18:22
Śmiało taką umowę można wypowiedzieć i do tego w salonie w którym dana osoba została naciągnięta, można łupnąć o ścianę głowę konsultanta, który naciągnął klienta…