Wciąż nie wiadomo kiedy zostanie unieszkodliwiona bomba, która leży na dnie Kanału Piastowskiego w Świnoujściu. Niewybuch waży ponad 5 ton. Mieszkańcy miasta zastanawiają się, czy podobnych groźnych pamiątek po II wojnie światowej może być więcej.
– Szczegółowa analiza zapisów w dzienniku działań bojowych (Operations Record Book). 617. Dywizjonu RAF pozwoliła stwierdzić z bardzo dużą dozą prawdopodobieństwa, który z brytyjskich samolotów zrzucił pechową bombę „Tallboy”. Był to „Lancaster” B Mk.I w wersji Special, oznakowany kodem YZ-O i pilotowany przez amerykańskiego oficera por. Adamsa – – mówi Piotr Laskowski, autor książki „Nalot na Lutzowa”
Bombowiec atakował jako czwarty w kolejności i uzbrojony był w jedną bombę typu „Tallboy”. Maszyna zrzuciła bombę na „Lützowa” z wysokości 13700 stóp o godzinie 17.20 45”. Załoga por. Adamsa była jedyną, która raportowała po zakończeniu misji, że nie dostrzegła wybuchu własnej bomby. Wszystkie pozostałe załogi widziały eksplozje swoich „Tallboy’ów”. Łącznie podczas nalotu użyto 14 bomb typu „Tallboy”.
– Na „Lützowa” zrzucono 12 takich bomb, jedną zrzucił omyłkowo na inny okręt dowódca dywizjonu płk. Fauquier i jedną z dala od celu, uszkodzony „Lancaster” mjr. Gordona. Jest zatem prawie pewne, że na dnie Kanału Piastowskiego nie ma innych bomb „Tallboy” poza tą znalezioną – mówi Piotr Laskowski
Porucznik Adams (w środku) ze swoją załogą.
Nie można natomiast wykluczyć zalegania tam niewybuchów mniejszych bomb półtonowych. Jedna z takich bomb trafiła np. w kadłub okrętu i nie eksplodowała.
– Bomba typu „Tallboy” ważyła 5400 kg, z czego 3000 kg ważył sam jej korpus, który zawierał 2400 kg bardzo silnego materiału wybuchowego Torpex D1. Był to materiał specjalnie produkowany do głowic bojowych torped, stąd jego skrót (torpedo explosive) – opowiada mówi Piotr Laskowski.
W pancernej głowicy bomby wykorzystywano trzy rodzaje zapalników: wg nomenklatury brytyjskiej typ 30 i 58 (zapalniki uderzeniowe) oraz typ 47 (zapalnik ze zwłoką). Z jakiegoś powodu bomba zrzucona przez załogę por. Adamsa zawiodła i pod wpływem własnego ciężaru i prędkości wbiła się na wiele metrów w dno kanału. Tam przeleżała spokojnie aż do teraz.
Według map hydrograficznych z okresu wojny, głębokość kanału w miejscu upadku bomby wynosiła wówczas ok. 6-8 metrów. Późniejsze, sukcesywne pogłębianie toru wodnego spowodowało, że bomba „wyłoniła” się praktycznie z dna.
Foto: archiwum Piotra Laskowskiego
Powiązane tematy:
1 Komentarz
Anonim temu
21 grudnia 2019 na 01:20
Nie raz łowiłem w kanale i przy przeprawie promowej magnesem – neodymówka – to co wyłowiłem jeszcze w zeszłym roku sterczałoby na wywalenie paro metrowego leja. Szczególnie dużo znalazłem 37 m.m
Na dnie kanału piastowskiego nie ma napewno więcej tych zabawek 😉 z pośród 12 zrzuconych , 11 eksplodowało a tylko 1 okazała się NIEWYPAŁEM , ponieważ trafiła w tafle wody . Te „bombki” były produkowane tak aby przebijały paro metrowej grubośći żelbeton i wybuchały w środku np: schronu . Bomba lotnicza o której tu mowa , potrafiła wbić się w ziemię na głębokość do 30 metrów , to jak bloki 8 piętrowe na matejki , wszystko dzięki specjalnie zbudowanemu korpusowi który był połową wagi tejże bomby . Jak by zrucił taki ciężar bez ładunku wybuchowego to sama energia kinetyczna w połączeniu z twardym podłożem spowodowała by eksplozje która z kolei zrobiła by ogromną dziurę w ziemi a w około zrobiła spustoszenie 😉 Polecam poczytać albo obejrzeć dokument pod tytułem PROJEKT THOR 😉 w okolicy Wapnicy i Polic od strony Zalewu Szczecińskiego takich niespodzianek jest mnóstwo 😉 nic tylko kupić łódkę , akwalung , płetwy i można ruszać na przedświąteczne kolekcjonowanie bombek na tego roczną choinke 😉 Pozdro 600 100 700
Anonim temu
21 grudnia 2019 na 01:20
Nie raz łowiłem w kanale i przy przeprawie promowej magnesem – neodymówka – to co wyłowiłem jeszcze w zeszłym roku sterczałoby na wywalenie paro metrowego leja. Szczególnie dużo znalazłem 37 m.m
cz tylko? temu
25 września 2019 na 12:05
Ciekawe czy w naszych okolicach bombardowano tymi bombami tylko Lutzowa?
Bao Bao temu
24 września 2019 na 22:45
Na dnie kanału piastowskiego nie ma napewno więcej tych zabawek 😉 z pośród 12 zrzuconych , 11 eksplodowało a tylko 1 okazała się NIEWYPAŁEM , ponieważ trafiła w tafle wody . Te „bombki” były produkowane tak aby przebijały paro metrowej grubośći żelbeton i wybuchały w środku np: schronu . Bomba lotnicza o której tu mowa , potrafiła wbić się w ziemię na głębokość do 30 metrów , to jak bloki 8 piętrowe na matejki , wszystko dzięki specjalnie zbudowanemu korpusowi który był połową wagi tejże bomby . Jak by zrucił taki ciężar bez ładunku wybuchowego to sama energia kinetyczna w połączeniu z twardym podłożem spowodowała by eksplozje która z kolei zrobiła by ogromną dziurę w ziemi a w około zrobiła spustoszenie 😉 Polecam poczytać albo obejrzeć dokument pod tytułem PROJEKT THOR 😉 w okolicy Wapnicy i Polic od strony Zalewu Szczecińskiego takich niespodzianek jest mnóstwo 😉 nic tylko kupić łódkę , akwalung , płetwy i można ruszać na przedświąteczne kolekcjonowanie bombek na tego roczną choinke 😉 Pozdro 600 100 700
????? ➔ • temu
24 września 2019 na 21:11
❝Czy na dnie Kanału Piastowskiego jest więcej bomb “Tallboy”?
⚊???❗