Niektórzy mieszkańcy dzielnicy Karsibór w Świnoujściu boją się wyjść z dziećmi lub psami na spacer, bo w okolicy zadomowiły się dziki.
– Stałam na przystanku autobusowym, a obok mnie locha z małymi. To nie była komfortowa sytuacja, bo nie wiedziałam jak zareaguje. Dziki spacerują po ulicach jak ludzie, nie boją się, nie pomaga klaskanie, ani tupanie nogami – mówią mieszkańcy i żalą się bo nikt im nie chce pomóc.
Myśliwi mówią, że zwierzęta mieszkają zbyt blisko domostw, aby do nich strzelać.
Jedynym sposobem na pozbycie się zwierząt jest odłowienie i wypuszczenie w inne miejsce.