U zbiegu ulicy 11 Listopada i Matejki w Świnoujściu wycięto wierzbę. Wśród okolicznych mieszkańców zawrzało. Urzędnicy za wycięte drzewo posadzili trzy nowe.
– Jeśli drzewa są spróchniałe, to oczywiście należy je wyciąć. W naszym mieście jednak nie podchodzi się z odpowiednim szacunkiem do zieleni. Ile skwerów i miejsc do rekreacji powstało w ciągu ostatnich trzech lat? – pytają mieszkańcy.
Od pewnego czasu wśród mieszkańców Świnoujścia można zaobserwować większą troskę o przyrodę. Urzędnicy tłumaczą, że niekiedy wycinka jest potrzebna ze względu na stan drzewa.
– Drzewo musiało zostać wycięte ze względu na jego stan. U podstawy było spróchniałe i groziło połamaniem podczas silnych wiatrów. Jeszcze tego samego dnia posadzono trzy buki kolumnowe. Wcześniej w pobliżu posadzono dziewięć brzóz – tłumaczy Hanna Lachowska z magistratu.
Zanim prezydent miasta wyda pozwolenie na wycinkę drzew musi ustalić czy konieczne jest wycięcie i czy możliwe jest posadzenie innych drzew w to miejsce.
ꘐ ꖜ ꗈ ꕧ ꔠ ꖟ temu
26 kwietnia 2019 na 18:39
Ta wierzba jeszcze niejednego betoniarza by przeżyła.
kris temu
26 kwietnia 2019 na 14:43
I tak trzymać.
Mojra temu
26 kwietnia 2019 na 13:52
I jak teraz wyglądają te panie z zielonych wysp? Robiły zdjęcia, ale tak żeby broń boże nie było widać, że drzewo było spróchniałe, bo wtedy nie mogły zrobić wielkiego halo. Mieszkam w pobliskim „zieleniaku” i bardzo dobrze drogie panie, że tę wierzbę usunęli, bo tylko czekać, aż komuś zrobiłaby krzywdę.