Jeden z pasażerów promu wdał się w szarpaninę z obsługą promu, po uwadze, że korzysta z niewłaściwego przejścia. Wezwano strażników granicznych, jednak mundur podziałał na niego jak płachta na byka.
– Na miejscu pojawili się funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Świnoujściu. Zdecydowali o wylegitymowaniu mężczyzny. 35-latek od początku zachowywał się agresywnie, czuć było od niego alkohol. Rzucał obelgami w kierunku strażników granicznych, groził im, w pewnym momencie uderzył jednego w ramię. Reakcja funkcjonariuszy była natychmiastowa. Obezwładnili krewkiego 35-latka i przewieźli go do Placówki Straży Granicznej w Świnoujściu – informuje kpt. SG Andrzej Juźwiak.
Tam zbadali trzeźwość mężczyzny, miał ponad 2 promile. Dzień później mężczyzna usłyszał zarzuty. Dobrowolnie poddał się zaproponowanej przez prokuratora karze grzywny i został zwolniony. Jak udało się nam ustalić, musi zapłacić 2 tys. złotych grzywny.
Tak niska i niedotkliwa kara może być sygnałem dla naśladowców, że za równowartość najniższej pensji można uderzyć funkcjonariusza na służbie.
pucek temu
19 kwietnia 2019 na 14:40
i dobrze