Świnoujskich strażaków czeka prawdziwa zmora – podpalanie traw. Do groźnych zdarzeń dochodzi każdego roku. Póki co jeszcze nie odnotowano pierwszego wyjazdu – informuje Twoje Radio 99,5 FM.
– Tereny na których są wypalane trawy, są zazwyczaj blisko jakieś osiedli, bądź lasów. Wiąże się to z ryzykiem rozprzestrzenienia tego pożaru. Do tej pory na szczęście u nas jeszcze w tym roku nie mieliśmy tego typu zdarzeń i oby tak pozostało. Wypalanie traw jest zakazane, a kary mogą wynosić między 20 a 5000 zł – mówi kapitan Marcin Kubas ze świnoujskiej straży pożarnej.
Efektem wypalania traw są często niekontrolowane pożary, skutkujące nieraz dużymi stratami materialnymi, a nawet ofiarami śmiertelnymi. Prędkość rozprzestrzeniania się pożaru może wynosić ponad 20 km/h. Ogień rozprzestrzenia się błyskawicznie i jest trudny do poskromienia.