Czy w Świnoujściu grasuje psychopata podkładający truciznę dla psów? Parówkę nafaszerowaną trucizną znaleziono w lesie przy ulicy Legionów. Właściciele zwierzaków ostrzegają się nawzajem o niebezpieczeństwie – informuje Twoje Radio 99,5 FM.
– Dowiedziałam się o tym wczoraj na Facebooku. Często chodzę do tego lasku z moim psem. Po takiej informacji przestanę do czasu aż sytuacja się uspokoi – mówi właścicielka psa.
Apelujemy do właścicieli zwierząt o trzymanie psów na smyczy i zwracanie bacznej uwagi na to, aby nie jadły jedzenia leżącego na ulicy lub w parkach.
– Podobne sytuacje zdarzały się w tamtym miejscu już kilka razy. Nie po to idzie się do lasu, żeby trzymać zwierzaka na smyczy. Każdy chce, aby pupil się wybiegał. Można trzymać psa na smyczy, ale czy to pomoże? Zwierzak zje wszystko co zobaczy. Czasami wystarczy chwila nieuwagi i nieszczęście gotowe – mówi właściciel psa.
Po informacjach, które dotarły do Urzędu Miasta pracownicy firmy opiekującej się parkami zwracają większą uwagę na podejrzane przedmioty. Także Właściciele psów proszą innych, aby widząc truciznę informowali policję.
Anonim temu
19 marca 2019 na 18:30
duzo bezpanskich psów,, namnozyło ” sie na działkach,zwłaszcza nad zalewem…strach jechac na działkę rowerem….jeszcze dobrze ze można samochodem…co służby chcą z tym zrobić?powinni wyłapać pieski,dopóki nie znajdzie się znów ktoś kto weznie sprawe w tzw ,,swoje” ręce.a szkoda byłoby zwierzat.
Anonim temu
19 marca 2019 na 10:30
Od paru lat nie chodzę do lasu w okolicach „Worka”. Ilość latających luzem kundli, które są wrogo nastawione do spacerujących z dala od właścicieli, całkowicie zniechęciły mnie do spacerów w tym miejscu. Oczywiście umysł pchlarzy nie jest wstanie przyswoić elementarnej wiedzy, że psa należy prowadzić na smyczy. Ale co tam, kto by się przejmował prawem i ustawą o lasach. Pchlarz jest ważniejszy i stoi nad tym wszystkim…