Oferenci proponują ceny na budowę miejskich inwestycji niemal dwukrotnie większe niż jest na to przygotowana gmina. Przetargi są unieważniane, jednak to nie rozwiązuje inwestycyjnego pata – informuje Twoje Rafio 99,5 FM.
– Róże są opinie, ale większość jest taka, że te ceny jednak nie będą mniejsze. Utrwalą się na tym poziomie na którym są w tej chwili. Wykonawcy sami przyznają, że mają tak dużo robót, że swoich cenach uwzględniają spore narzuty. Ale okazuje się, że te narzuty pochłaniają ceny materiałów i wzrost robocizny – mówi Barbara Michalska, zastępca prezydenta Świnoujścia odpowiedzialna za inwestycje.
Od kilku miesięcy narasta liczba nierozstrzygniętych przetargów. Nie trzeba długo szukać, by przekonać się, że skala problemu jest ogromna i dotyczy całego kraju.
– Przy takim zachowaniu rynku obawiam się, że trzeba będzie trzeba decydować się na te droższe oferty i ewentualnie z czegoś w przyszłości rezygnować. Na razie jeszcze takiej sytuacji nie ma, ale trzeba się z tym liczyć w przyszłości – dodaje Barbara Michalska.
W Świnoujściu problem najlepiej widać w przypadku ofert na budowę obwodnicy wschodniej. Po otwarciu ofert okazało się, że firmy chcą o 16-20 mln złotych więcej niż może dać miasto, które zabezpieczyło na ten cel 25 mln złotych.
Karol temu
9 marca 2019 na 21:36
Pierwsze oznaki genialnej polityki ekonomicznej PiS