To wielka strata przede wszystkim dla Gdańska. Nie dawał po sobie poznać, że jest prezydentem wielkiego miasta. Wesoły człowiek, uśmiechnięty optymista – tak prezydenta Gdańska zapamięta Janusz Żmurkiewicz.
Prezydent Świnoujścia podziękował mieszkańcom miasta, za to, że zareagowali na apel i przyszli w poniedziałek zapalić znicze na Plac Wolności. Podkreślał, że jest dumny ze świnoujścian za to, że wyrazili solidarność z Gdańskiem.
– Kiedy trzeba pracować, to pracują. Kiedy trzeba protestować, to protestują. Kiedy trzeba wyrazić żal tak jak wczoraj, to są – przyszli – mówił J. Żmurkiewicz o mieszkańcach swojego miasta.
Prezydent Świnoujścia podczas rozmowy tłumaczył, że żyjemy w świecie hejtu i niesprawiedliwych osądów przynoszących krzywdę, a także straty. Zaapelował o złagodzenie języka dyskusji, aby podobne sytuacje już nigdy się nie zdarzały.
W niedzielę, 13 stycznia, około godz. 20.00 przed Światełkiem do Nieba, na scenie, na której odbywał się koncert WOŚP, zaatakowany nożem został prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Prezydent był reanimowany, potem został przewieziony do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego. Zmarł w poniedziałek, 14 stycznia. Miał niespełna 54 lata.
Marcin temu
17 stycznia 2019 na 23:10
Delikatnie mówiąc bardziej doświadczony!