Dzisiaj po raz 120. mieliśmy okazję do pogłębiania parkrunowych znajomości, do wspólnego biegu i zabawy. Już niestety, nie bladym, ale szarym świtem wielu z Was toczyło ze sobą bój, by wyjść z ciepłego łóżeczka, przekąsić małe co nieco i ruszyć do parku. Na starcie stanęły 84 rozgrzane, rozweselone i towarzyskie osoby, aby po raz kolejny przebiec, przetruchtać i przemaszerować cały 5-cio kilometrowy dystans. Panowie: Liam Mackowski, Paweł Szczerbaty i Robert Dusza oraz panie: Joanna Zając, Sandra Laudien i Klaudyna Małocha mieli dzisiaj najwięcej pary w nogach, a może największą ochotę na pyszną herbatkę z limitowanej serii „M.A Krawczuk”.
Aż 11 osób, pomimo silnego wiatru, a może właśnie dzięki niemu, ustanowiło swoje rekordy trasy, a 3 zarejestrowane osoby pojawiły się u nas po raz pierwszy. Było też kilka osób, które obiecały dokonać rejestracji i na następny parkrun przybyć już z pięknie wydrukowanym kodem.
Pamiętajcie brak kodu = brak wyniku! Wszystkim, którzy ukończyli # 120 parkrun gratulujemy.
Dziękujemy 14-stu wolontariuszom, którzy zorganizowali bieg, naszym lokalnym partnerom i Wam biegacze, za to że możemy w każdą sobotę spotykać się w parku i wspólnie cieszyć się porannym bieganiem. A z tego biegania jak wiecie płyną same korzyści, bo dzień dłuższy, doskonałe samopoczucie, więcej energii do działania, lepszy metabolizm i więcej znajomych, dlatego zapraszamy w najbliższą sobotę na # 121 parkrun Świnoujście.
Do zobaczenia!!!
(red. Joanna Szafrańska)