Ratownicy wodni ze Świnoujścia uratowali turystę, który wszedł do Bałtyku i nagle dostał zawału. Natychmiast ruszyła pomoc. Poszkodowany trafił do szpitala. Po zakończonej akcji ludzie bili ratownikom brawo.
Do zdarzenia doszło w czwartek około południa na świnoujskiej plaży na wyspie Uznam. Ze wstępnych informacji wiadomo, że mężczyzna był turystą z Niemiec i przyjechał do Świnoujścia z żoną. Wspólnie wypoczywali nad morzem. W pewnym momencie mężczyzna postanowił schłodzić się i wszedł do wody. To prawdopodobnie wtedy dostał zawału.
Pierwsi na pomoc ruszyli ratownicy wodni. Poszkodowanego wyciągnięto na ląd i przy pomocy defibrylatora przywrócono akcję serca. Na pokładzie śmigłowca trafił do specjalistycznego szpitala.
– Do zdarzenia doszło na wysokości wieży ratowniczej nr 6. Mężczyzna około 70 lat dostał zawału w wodzie. Na pomoc ruszyli ratownicy wodni pilnujący bezpieczeństwa, użyto defibrylatora, skutecznie przeprowadzono akcję resuscytacyjną – mówi Ewa Wileńska, kierownik kąpieliska.
Mężczyzna musiał szybko trafić pod fachową opiekę specjalistów. Zadecydowano o lądowaniu śmigłowca LPR na plaży pełnej ludzi. Dzięki profesjonalnemu zaangażowaniu ratowników wodnych, ratowników medycznych i policji, akcję udało się przeprowadzić bardzo sprawnie.
Powiązane tematy:
1 Komentarz
Turystyka z Poznania temu
25 sierpnia 2018 na 06:02
Byłam na plaży wielkie uznanie dla Pana w wodzie który wzywał pomocy dzięki niemu i paru innym panom którzy wyciągnęli wspólnie Pana z wody to ratownicy nic nie zauważyli natomiast bardzo sprawnie przystąpili już na brzegu do reanimacji ale czapki z głów dla jednych i drugich życie ludzkie jest bezcenne i dlatego oklaski na plaży były też dla nich wspólnie
Z mojego opisu wyglądało że bylo dwóch ratowników w pobliżu a nie trzech!!!
Naprawdę ich praca jest ciężka i odpowiedzialna ALE TO NIE ONI jak napisano w reportażu ruszyli pierwsi na pomoc!!! A TO MAŁE ALE ISTOTNE KŁAMSTWO!!! Tylko „CICHY BOHATER” który po całej akcji oddalił sie anonimowo. Jemu tez by sie należała pochwala od pana prezydenta Świnoujścia!!!
I osoba ktora ma zawał raczej nie zacznie krzyczeć na pomoc ale osoba ktora ma jakiś skurcz, cos sie jej dzieje raczej z całych sił będzie krzyczeć,machać rękami!!!
Tyle w temacie✌
Zgadzam sie z 'turysta’, pierwsi na pomoc nie ruszyli ratownicy, a właśnie osoby będące w pobliżu pana krzyczacego POMOCY. W tym mój mąż. Oczywiście, brawa dla ratowników za sprawną organizację calej akcji…
Z całym szacunkiem do ratowników ale to nie oni pierwsi zareagowali, po mimo ze byli bardzo blisko!!!
Jeden był na wieży ratowniczej a drugi pływał łódka!!!!
To zwykły człowiek, cichy bohater zobaczył ciało, zaczął krzyczeć pomocy, zaczął go wyciągać na brzeg i gdyby nie jego reakcja, postawa to podejrzewam że dla tego Pana mogło sie to skończyć tragicznie.
To on pierwszy zareagował!!!!
Czapki z głów ????✌???????????? ????
Z opisu Pana wynika że byli w 3 miejscach wsjazanych do zabezpieczenia (na lądzie, na wieży i na lodzi). Reakcja ratownikow najczesciej wynika z jakiegos sygnału lub obserwacji, ta wynikala z sygnalu osob w wodzie, na który zareagowano błyskawicznie ratujac ludzkie życie. Czlowiek topiac się nie krzyczy, to jest swiadomosc przez ktora dzis trzeba sie przebić a gdyby nie wyszkolenie i prowadzenie dzialan przez ratowników bedacych na swoich stanowiskach co Pan potwierdzil statystyki powiekszylyby sie o kolejną ofiarę morza.
Turystyka z Poznania temu
25 sierpnia 2018 na 06:02
Byłam na plaży wielkie uznanie dla Pana w wodzie który wzywał pomocy dzięki niemu i paru innym panom którzy wyciągnęli wspólnie Pana z wody to ratownicy nic nie zauważyli natomiast bardzo sprawnie przystąpili już na brzegu do reanimacji ale czapki z głów dla jednych i drugich życie ludzkie jest bezcenne i dlatego oklaski na plaży były też dla nich wspólnie
Morska 2 temu
24 sierpnia 2018 na 21:52
Widać że obserwacja w tym dniu była słaba!!!
turysta temu
24 sierpnia 2018 na 21:37
Z mojego opisu wyglądało że bylo dwóch ratowników w pobliżu a nie trzech!!!
Naprawdę ich praca jest ciężka i odpowiedzialna ALE TO NIE ONI jak napisano w reportażu ruszyli pierwsi na pomoc!!! A TO MAŁE ALE ISTOTNE KŁAMSTWO!!! Tylko „CICHY BOHATER” który po całej akcji oddalił sie anonimowo. Jemu tez by sie należała pochwala od pana prezydenta Świnoujścia!!!
I osoba ktora ma zawał raczej nie zacznie krzyczeć na pomoc ale osoba ktora ma jakiś skurcz, cos sie jej dzieje raczej z całych sił będzie krzyczeć,machać rękami!!!
Tyle w temacie✌
Kukucorn temu
24 sierpnia 2018 na 14:51
Kukurydzy po 6,99 zł nie mogłem sprzedawać bo ludzie się gapili na helikopter
oszzkur temu
24 sierpnia 2018 na 07:09
i znów potrzebny helikopter? nie dało rady bez? a w Świnoujściu to jest szpital czy nie?
Turystka temu
23 sierpnia 2018 na 20:41
Zgadzam sie z 'turysta’, pierwsi na pomoc nie ruszyli ratownicy, a właśnie osoby będące w pobliżu pana krzyczacego POMOCY. W tym mój mąż. Oczywiście, brawa dla ratowników za sprawną organizację calej akcji…
Anonim temu
25 sierpnia 2018 na 06:05
Ma Pan całkowitą rację czapki z głów dla wszystkich udzielajacych pomocy ale pierwsi byli plazowicze szczególnie Pan który wzywał pomocy
turysta temu
23 sierpnia 2018 na 15:59
Z całym szacunkiem do ratowników ale to nie oni pierwsi zareagowali, po mimo ze byli bardzo blisko!!!
Jeden był na wieży ratowniczej a drugi pływał łódka!!!!
To zwykły człowiek, cichy bohater zobaczył ciało, zaczął krzyczeć pomocy, zaczął go wyciągać na brzeg i gdyby nie jego reakcja, postawa to podejrzewam że dla tego Pana mogło sie to skończyć tragicznie.
To on pierwszy zareagował!!!!
Czapki z głów ????✌???????????? ????
Morska temu
23 sierpnia 2018 na 20:28
Z opisu Pana wynika że byli w 3 miejscach wsjazanych do zabezpieczenia (na lądzie, na wieży i na lodzi). Reakcja ratownikow najczesciej wynika z jakiegos sygnału lub obserwacji, ta wynikala z sygnalu osob w wodzie, na który zareagowano błyskawicznie ratujac ludzkie życie. Czlowiek topiac się nie krzyczy, to jest swiadomosc przez ktora dzis trzeba sie przebić a gdyby nie wyszkolenie i prowadzenie dzialan przez ratowników bedacych na swoich stanowiskach co Pan potwierdzil statystyki powiekszylyby sie o kolejną ofiarę morza.