Drewniany „Rybak” od kilkunastu lat zdobi skwer przy zbiegu ulic Sosnowej i Barlickiego. Nigdy nie przechodził renowacji. Kilka lat temu został podpalony. Mieszkańcy Warszowa rozpoczęli starania, żeby „Rybaka” ratować.
– Rzeźba była w złym stanie i mogła przewrócić się na siedzące na ławkach osoby. Mieszkańcy nie wyobrażali sobie, żeby pomnik przepadł, bo pojawiły się pomysły, żeby zastąpić naszego rybaka jakimś innym elementem. Zaczęliśmy szukać jakiegoś wyjścia z sytuacji – opowiada Dorota Turlejska z Zarządu Osiedla Warszów.
Dwa tygodnie temu rzeźbę obejrzeli fachowcy. Czesław Hinc, specjalizujący się w touretyce, czyli artystycznej obróbce metalu wraz z zaprzyjaźnionym artystą obejrzeli pomnik i doszli do wniosku, że to już ostatnia chwila na jakiekolwiek prace. Dzięki uprzejmości Piotra Piwowarczyka, dyrektora Muzeum Oborny Wybrzeża pomnik będzie mógł bezpiecznie czekać na renowację na pilnowanym terenie. Rybak został przetransportowany na teren Podziemnego Miasta.
Akcja ratunkowa byłaby niemożliwa, gdyby nie Wioletta Nawrocka, naczelnik w Wydziale Eksploatacji i Zarządzania Nieruchomościami, która bardzo zaangażowała się w akcję ratunkową.
Po renowacji pomnik wróci na swoje miejsce na warszowskim skwerze. Miasto planuje umieścić tutaj elementy małej architektury. Warto, żeby pomnik został usadowiony na jakiejś estetycznej podstawie.