Kolejny pies umarł w podejrzanych okolicznościach. Od kilku dni w Świnoujściu panuje psychoza strachu, że ktoś celowo truje zwierzęta. Kolejne przypadki śmierci psów wzbudzają niepokój wśród właścicieli. Ostrzegają się wzajemnie przed szczególnie niebezpiecznymi miejscami.
– Z naszym psem spacerowaliśmy zazwyczaj tylko w okolicach ulicy Staszica i Rybaki. W niedzielę u Mrówki pojawiły się wymioty z niestrawionym jedzeniem i lekkie drgawki, jednak nie sądziliśmy, że to coś tak poważnego – opowiada pani Kinga.
Kolejnego dnia wymioty nie ustawały, pies nie trzymał moczu, był osowiały i po prostu robił pod siebie.
– Postanowiliśmy szybko pójść do weterynarza, jednak stan jej zdrowia w drastycznym tempie pogarszał się. Nie była w stanie nic zjeść ani nawet napić się, do tego doszło wymiotowanie krwią w dużych ilościach i wydalanie przetrawionej już krwi przez odbyt. Widać było, że sprawia jej to ogromny ból. Wystraszona zadzwoniłam do doktora i nie było już wątpliwości, że to objawy poważnego zatrucia – relacjonuje właścicielka psa.
Mrówka pozostała pod opieką lekarza na noc, dostała zastrzyki z elektrolitami, do tego środek, który powodował, że nie wyemitowała i kilka innych niezbędnych zastrzyków.
Kiedy ją tam zaniosłam była niemal nieprzytomna, nie reagowała na żadne bodźce. Gdy rano przyszliśmy ją zobaczyć wydawała się być w lepszym stanie – widać było, że czuje naszą obecność, choć nie miała siły się ruszyć. Liczyliśmy, że nabierze sił i zacznie walczyć z trucizną, jednak kilka godzin, gdy przyszłam ją zobaczyć już była nieżywa – dodaje właścicielka psa.
Sprawa na tym jednak się nie skończy. Właścicielka psa ma zamiar zawiadomić policję. Weterynarz pobrał próbki, któe zostaną przeazane do badań toksykologicznych.
Mieszkaniec temu
4 lipca 2018 na 15:30
Jeśli jest to trucizna to sytuacja jest bardzo poważna ! Jes lato i na podwórkach bawią się dzieci nawet nie chcę myśleć co się stanie jeśli dzieciak pobawi się tym. Władze miasta będąc bierne w tym temacie chyba sobie nie zdają sprawy z wagi problemu!!!
㞢 㐃 㐅 ㄠ ᘝ 〄 temu
4 lipca 2018 na 12:36
Nakarmić tą trutką śmiecia, który rozrzuca ten syf.
tadek temu
5 lipca 2018 na 09:57
No choć raz coś sensownego napisałeś 🙂