Niektórzy mieszkańcy Warszowa boją się wyjść z psem na spacer, bo w okolicy Bunkrowej zadomowiła się rodzina z małymi. Ostatnio zaatakowała owczarka niemieckiego. – Aż strach wyjść z małymi dziećmi – mówią. – W ubiegłym roku miasto miało podpisaną umowę na odłowienie dzików. W tym roku nikt nie chce nam pomóc – żalą się.
– Dziki zrobiły sobie legowisko przy moim domu, wędrują po okolicy rozwalają śmietniki i są agresywne bo jest z nimi kilka młodych. Sąsiadce zaatakowały psa, wilczura, co prawda nie doznał on poważnych obrażeń i skończyło się to otarciami i potłuczeniami ale my w tej sytuacji boimy się wyjść z dzieckiem na podwórko, bo skoro nie bały się psa to co by zrobiły mojej 4 letniej córce – pisze pan Andrzej Tomkowiak.
Mieszkańcy przesłali do naszej redakcji list w którym skarżą się, że pozostali z problemem sami. – W zeszłym roku otrzymaliśmy z WOŚ płyn do odstraszania dzików, po którego użyciu było ich jeszcze więcej, to jest jakaś paranoja – mówią.
– Jak widać dziki wróciły. Będziemy wspólnie z kołem łowieckim starali się je wyprowadzać z terenów zurbanizowanych do lasu. Jeżeli sytuacja będzie się powtarzać, zwrócimy się do wyspecjalizowanej firmy zajmującej się odławianiem dzików. Prosimy również mieszkańców miasta o to, aby nie dokarmiać zwierzyny, bo i takie przypadki niestety się zdarzają oraz o niepozostawianie śmieci i resztek jedzenia w miejscach do tego nieprzeznaczonych – mówi Robert Karelus z magistratu.
obywatel RP temu
31 maja 2018 na 04:10
A służby urzędu tylko odnoszą sukcesy ???? a ludzie proszą o pomoc i CISZA ?!!!!