Pomiędzy blokami przy ulicy Konstytucji 3 Maja i Matejki są porozrzucane są ubrania. Wszystkiemu winni są bezdomni, którzy plądrują metalowe pojemniki na używaną odzież.
Opracowali sposób wyjmowania ubrań ze środka. Wybierają te, które im się podobają, a resztę wyrzucają. Problem w tym, że po „skoku” na pojemnik, nie wkładają ubrań do środka, lecz zostawiają obok. Tak pozostawione ubranie jest narażone np. na opady deszczu i nie będzie się już nadawać do ponownego użytku.
– Kiedyś sama wrzucałam tam ubrania. No bo co niby mam z nimi robić. Można wyrzucić na śmietnik, albo pozwolić chodzić w nich ubogim ludziom. Szkoda, że te ubrania trafiają do takich łapudraków, którzy nie myją się, a na dodatek pozostawiają po sobie taki bałagan – mówi pani Mariola.