Mieszkańcy powiedzieli to przedstawicielom GDDKiA prosto w twarz. Było zaskoczenie

Budowa nasypu pod S3 podzieli Warszów na dwie części. W taki sposób Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad chce przeprowadzić inwestycję przez dzielnicę Warszów. Mieszkańcy woleliby estakadę, lecz ta jest droższa o niemal 100 mln złotych. Przedstawiciele GDDKiA próbowali w piątek przekonać mieszkańców, że to zły pomysł ze względu na hałas wydobywający się spod kół samochodów podczas najazdu na otwory dylatacyjne.

W piątek, w sali MDK na Warszowie zorganizowano zebranie mieszkańców. Zaproszono na nie pracowników GDDKiA ze Szczecina. Obecna była także zastępca prezydenta miasta Barbara Michalska.

Petycja w sprawie budowy nasypu ma trafić do generalnego dyrektora GDDKiA, ministerstw i ministra MSWiA Joachima Brudzińskiego.

Plan poprowadzenia drogi S3 przez Warszów zakłada  poprowadzenie jej nasypie wysokim na ok. 8 metrów i szerokim w podstawie na 80 metrów. Mieszkańcy przewidują, że taka budowla poważnie ograniczy ich swobodną komunikację i ograniczy warunki rozwojowe. Podobnego zdania są przedstawiciele magistratu, którzy zlecili nawet projekt budowy estakady. Wynika z niego, że taka konstrukcja byłaby niewiele wyższa, lecz za to z pewnością nie zabierałaby terenów pod przyszłe inwestycje i nie ograniczałaby przemieszczania się po dzielnicy.

Przedstawiciele GDDKiA próbowali przekonywać mieszkańców do swoich racji podnosząc argumenty o hałasie, o zaburzeniu krajobrazu i degradacji terenów pod wiaduktem np. przez parkujące tam tiry.

Mieszkańcy Warszowa wyrazili sprzeciw w swoim głosowaniu. Przedstawiciele GDDKiA byli zaskoczeni sprzeciwem. Jak później twierdzili, jeżeli taki wiadukt powstanie, będzie najdłuższym w całym woj. zachodniopomorskim.

Na poniedziałek 9 kwietnia na godz. 13:00 została zwołana Nadzwyczajna Sesja Rady Miejskiej Świnoujścia w tej sprawie.