Zadanie jest jasne: do przejścia ponad 40 km, w nocy, w milczeniu, zdani na własne siły. Można przeżyć Drogę Krzyżową w kościele, siedząc w ławce i słuchając rozważań. Można na stojąco, siedząco, w samotności lub w tłumie ludzi zgromadzonych na tym nabożeństwie. Każdy sposób jest inny, nie ma lepszych czy gorszych.
Tegoroczna trasa będzie prowadzić przez terytorium Niemiec. Pątnicy ruszą ze Świnoujścia, przejdą przez Kamminke, Garz, Korswandt, Seehof, Gothen, Bansin, Heringsdorf i Ahlbeck.
– Zamiast gnić znudzony życiem na kanapie – wyrusz w piękną drogę bracie! Ruszamy z Parafii pw. Chrystusa Króla w Świnoujściu. Jeśli ktoś przyjezdny, to najpierw należy się przeprawić promem do miasta, a następnie kierować na najwyższą wieżę kościoła – jest widoczna z promu. Pamietajmy o zabraniu dowodu osobistego – trasa wiedzie poza granicami kraju. Kilka euro w kieszeni też warto mieć… ponadto latarkę najlepiej czołową, mapę, opis trasy, ślad gps, towarzysza drogi i mocne nogi – zachęca ks. Grzegorz Medoń.