[dropcap]B[/dropcap]urzliwa, 3-godzinna dyskusja poprzedziła udzielenie zgody na przekazanie Zespołu Szkół Morskich pod Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej.
Zgodnie z przepisami było możliwe przekazanie właściwemu ministrowi przez jednostkę samorządu terytorialnego, prowadzenia publicznych szkół morskich. Przekazanie nastąpiło w drodze porozumienia zawieranego między ministrem a jednostką samorządu terytorialnego.
Rada Miasta Świnoujście pozytywnie zaopiniowała podjęcie działań zmierzających do przejęcia Zespołu Szkół Morskich im. Eugeniusza Kwiatkowskiego w Świnoujściu przez Ministra Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej. Pozytywne były także opinie Rady Pedagogicznej Zespołu Szkół Morskich im. Eugeniusza Kwiatkowskiego w Świnoujściu oraz związków zawodowych funkcjonujących w świnoujskiej oświacie.
Dyrektor placówki Marzena Baranowska wyraziła nadzieję, że szkoła pod auspicjami będzie się rozwijać. Przewodnicząca Rady Rodziców Tamara Trochimczuk w emocjonalnych słowach mówiła o pilnych potrzebach modernizacyjnych internatu, toalet i sal lekcyjnych.
– Przekazanie Zespołu Szkół Morskich im. Eugeniusza Kwiatkowskiego w Świnoujściu resortowi gospodarki morskiej z całą pewnością przyczyni się do pełniejszego rozwoju Zespołu, a także ułatwi modernizację bazy lokalowo-dydaktycznej – napisano w uzasadnieniu uchwały.
Nie wszyscy radni głosowali za przekazaniem szkoły pod kuratelę ministerstwa. Przeciwny był Jan Borowski. Wstrzymali się Wiesław Góreczny i Elżbieta Jabłońska. Pozostali radni byli za połączeniem. (Nieobecni: Kamil Janta-Lipiński i Waldemar Buczyński).
Zespół Szkół Morskich w Świnoujściu jest dotowany z budżetu państwa kwotą w wysokości ca. 5 mln złotych. Miasto rocznie dofinansowuje szkołę kwotą ca. 1 mln złotych.
Nasz komentarz:
Dyskusja nad pomysłem miasta i przejęciem szkoły trwała ponad 3 godziny. Emocjonujący fragment sesji pokazał, że nieformalna koalicja radnych mocno się zachwiała. Największymi oponentami przekazania placówki pod skrzydła ministerstwa, byli radni Platformy Obywatelskiej i radny Kamil Janta-Lipiński. Sugerowali odstąpienie od tego pomysłu, argumentując obawami o przyszłość szkoły oraz proponowali w zamian m.in. większe zaangażowanie finansowe ze strony miasta. Wyraźny sprzeciw wywołał konsternację u obserwatorów sesji, bo najczęściej uchwały były przegłosowywane większością głosów radnych PO, PiS i Grupy Morskiej. Gdy jednak przyszło do głosowania, radni PO nie zachowali dyscypliny – tylko Jan Borowski zagłosował przeciw, a jego kolega Dariusz Śliwiński był „za”, pozostali wstrzymali się od głosu. Tymczasem wszyscy obecni na sesji radni SLD, PiS i Grupy Morskiej poparli pomysł prezydenta i zgodzili się na przekazanie placówki.
Anonim temu
15 grudnia 2017 na 09:17
Sądziłam, że komentarz Redakcji będzie dotyczył tematu artykułu, czyli np. rozważań nad tym, dlaczego szkoła znalazła się w tak wstydliwej sytuacji, jeśli chodzi o stan techniczny pomieszczeń budynków i otoczenia, albo o tym, jak ministerstwo planuje rozwijać tę placówkę. I byłam tego ciekawa, a tutaj o nieformalnej koalicji. Słabo. Ale na pewno dużo łatwiej. I nie politycznie, prawda? Ależ skąd! Oj…