Kilka minut po godz. 14 pod blok przy ulicy Matejki podjechała policja i dwa zastępy straży pożarnej. Pomoc wezwano, bo nie miano kontaktu z samotną lokatorką. Nie otwierała drzwi, ani nie odbierała telefonu. Gdy strażacy mieli już wyważać drzwi, starsza pani nagle otworzyła cała i zdrowa. Na szczęście nie potrzebowała pomocy.