41-letniego Polaka z województwa śląskiego i 31-letniego Ukraińca zatrzymała 19 października w Świnoujściu Straż Graniczna. Mężczyźni kierowali się mercedesem na prom do Szwecji. Podczas kontroli drogowej Polak okazał funkcjonariuszom dwa polskie dowody osobiste, własny i rzekomo swojego pasażera. Wtedy okazało się, że nie był to dokument pasażera.
Strażnicy graniczni nabrali podejrzeń odnośnie tożsamości mężczyzny siedzącego obok kierowcy. Nie był nawet podobny do tego ze zdjęcia umieszczonego w dokumencie. Zapytali podróżnego, jak się nazywa. Ten bezbłędnie wypowiedział nazwisko widniejące w dowodzie. Gorzej było z pytaniem o datę urodzenia. Nie potrafił powiedzieć. Obu mężczyzn funkcjonariusze przewieźli do Placówki Straży Granicznej. 41-latek przyznał, że podał do kontroli dowód swojego szwagra, bo jego pasażer z Ukrainy miałby problem z wjazdem do Szwecji.
Mężczyznom przedstawiono zarzut popełnienia przestępstwa przeciwko wiarygodności dokumentów. Przyznali się, przyjęli kary zaproponowane przez prokuratora: Polak 3 tys. zł, Ukrainiec 1,5 tys. zł i zostali zwolnieni.