Karetkę pogotowia ratunkowego i policję wysłano w czwartek rano na przystanek autobusowy przy ulicy Wybrzeże Władysława IV. Starszy, bezdomny mężczyzna twierdził, że został potrącony przez autobus.
Po chwili jednak okazało się, że nikt nie widział momentu potrącenia. Mało tego, świadkowie mówili, że chwilę wcześniej człowiek spał na ławce.
Bezdomny jest dobrze znany ratownikom medycznym. Ma problemy z poruszaniem się z uwagi na chore nogi. Historyjkę o potrąceniu zwyczajnie zmyślił, prawdopodobnie po to, aby pogotowie ratunkowe podwiozło go do szpitala.