Kierowca potrącił liska przebiegającego przez ulicę 11 Listopada i odjechał. Zwierzę z przetrąconym kręgosłupem konało przez ponad godzinę. Pomoc wezwali rowerzyści przejeżdżający w tym momencie po ścieżce.
Do zdarzenia doszło w środę późnym wieczorem. Zwierzak przebiegał przez ulicę. Wtedy doszło do potrącenia. Lisek miał pogruchotane łapki i przetrącony kręgosłup. Potrzebna była szybka pomoc, aby ukrócić męczarnie zwierzęcia.
– Odebrałam telefon, nie zastanawiając się, wsadziłam do samochodu klatkę i koc i pojechałam. Stanęłam nad konającym lisem i byłam bezradna. Dzwoniłam do pana zajmującego się pomocą dzikimi zwierzętom – telefon milczał. Później dzwoniłam do weterynarzy. Odebrał tylko jeden i powiedział, że jest poza miastem. Zaczęli zbierać się ludzie. Ktoś stanął prywatnym samochodem, aby inni kierowcy nie najechali na zwierzę. Zadzwoniłam po policję, aby przyjechał patrol i zabezpieczył miejsce, aby nie doszło do jeszcze większego nieszczęścia – mówi Beata Kastrau z Fundacji Przystań Świnoujście. – Telefon odebrała za to pani powiatowy weterynarz, która telefonicznie zorganizowała pomoc – dodaje.
Foto: Fundacja Animals Przystań Świnoujście
Po godzinie udało się skontaktować z jednym z weterynarzy. Strażacy pomogli przenieść zwierzę do pobliskiego gabinetu weterynaryjnego. Obrażenia liska była za duże, aby go uratować. Podjęto decyzję o uśpieniu.
Opisany przykład pokazuje, że z pomocą dziko żyjącym zwierzętom nie jest najlepiej. Osoba zajmująca się dzikimi zwierzętami mieszka w Warnowie. Nawet jeśli by szybko przyjechał, stanąłby przed takim problemem. Najlepszym rozwiązaniem byłoby zawarcie umowy z lokalnym weterynarzem, aby w sytuacjach pilnych, mógł pomóc zwierzętom.
Powiązane tematy:
1 Komentarz
@ temu
31 sierpnia 2017 na 16:01
Niestety, bardzo czesto zdarza sie ze zwierzaki sa rozjezdzane specjalnie. Niedawno w ten wlasnie sposob rozjechano mi kota. Na drodze gdzie bylo ograniczenie predkosci i progi. Niektorzy kierowcy traktuja to jako zabawe po prostu. Jestem za tym żeby wprowadzono kary za cos takiego, tak samo jak za rozjechanie czlowieka
Zgadzam się raz ktoś potrącił mi psa specjalnie w dzień ograniczenie prędkości było a nawet nie wyhamował tylko przyspieszył nawet nie poniósł konsekwencji
Zal biednego lisa, najgorsze że w razie potrącenia jesli zwierzę żyje ale cierpi to nie ma do kogo zadzwonić o pomoc, aby go ratować albo skrócić cierpienia. Żal mi go bardzo.
Podziękowania dla wszystkich, którzy byli zaangażowani w zorganizowanie pomocy lisowi. Pani Beacie i panu z auta, który uniemożliwił innym kierowcom rozmazanie zwierzaka na jezdni, służbom i przechodniom.
Szkoda. Biegał tam od lat. Cały rejon znał na pamięć. Jeśli to ten, to straciliśmy fajnego rudego przyjaciela. Podły kierowca, podły. Życzę mu złośliwie totalnej awarii na trasie – a niech se postoi, przemyśli, cymbał…
@ temu
31 sierpnia 2017 na 16:01
Niestety, bardzo czesto zdarza sie ze zwierzaki sa rozjezdzane specjalnie. Niedawno w ten wlasnie sposob rozjechano mi kota. Na drodze gdzie bylo ograniczenie predkosci i progi. Niektorzy kierowcy traktuja to jako zabawe po prostu. Jestem za tym żeby wprowadzono kary za cos takiego, tak samo jak za rozjechanie czlowieka
Kazik temu
1 września 2017 na 04:03
Masz calkowita racje
Metrokek temu
28 listopada 2021 na 10:48
Zgadzam się raz ktoś potrącił mi psa specjalnie w dzień ograniczenie prędkości było a nawet nie wyhamował tylko przyspieszył nawet nie poniósł konsekwencji
Pati temu
31 sierpnia 2017 na 14:29
Zal biednego lisa, najgorsze że w razie potrącenia jesli zwierzę żyje ale cierpi to nie ma do kogo zadzwonić o pomoc, aby go ratować albo skrócić cierpienia. Żal mi go bardzo.
PLO temu
31 sierpnia 2017 na 13:17
Podziękowania dla wszystkich, którzy byli zaangażowani w zorganizowanie pomocy lisowi. Pani Beacie i panu z auta, który uniemożliwił innym kierowcom rozmazanie zwierzaka na jezdni, służbom i przechodniom.
fajnie temu
31 sierpnia 2017 na 12:09
Pomoc zorganizowała powiatowa ! teraz może być potrzebna tym co stykali się z lisem ( wścieklizna jest nieuleczalna ).
Ja temu
31 sierpnia 2017 na 19:34
Bzdury kompletne gadasz człowieku A ugryzł kogoś ten niby :wściekły” lis?
Ja temu
31 sierpnia 2017 na 19:36
Kompletne bzdury piszesz człowieku, a kogo ten „wściekły” lis ugryzł?
psiaciel temu
31 sierpnia 2017 na 11:22
Szkoda. Biegał tam od lat. Cały rejon znał na pamięć. Jeśli to ten, to straciliśmy fajnego rudego przyjaciela. Podły kierowca, podły. Życzę mu złośliwie totalnej awarii na trasie – a niech se postoi, przemyśli, cymbał…
marta temu
31 sierpnia 2017 na 16:14
ja też mu tego życzę!