Nie wiadomo jak skończyłoby się to zdarzenie, gdyby nie splot okoliczności. Starszy mężczyzna wpadł do kanału portowego. Na szczęście w pobliżu byli ludzie, którzy od razu rzucili się na ratunek. Załoga promu „Bielik” wszczęła alarm i rzuciła koło ratunkowe.
Do pomocy włączyli się przechodnie. Za pomocą bosaka przyciągnięto mężczyznę do nabrzeża. Z promu szybko ściągnięto drabinę po której jeden z pracowników Żeglugi Świnoujskiej zszedł, aby wydostać mężczyznę z opresji.
Po chwili na miejsce zdarzenia przyjechali strażacy i ratownicy medyczni.
– Słowa uznania należą się załodze Bielika, która szybko ogłosiła alarm i od razu rzuciła mu koło ratunkowe, a za chwilę podali drabinkę do wejścia. Dzięki pomocy przypadkowych przechodniów wyciągnęli tego człowieka zanim jeszcze przyjechała straż. Dużo było szczęścia w tym przypadku – opowiada pan Jakub, który był świadkiem zdarzenia.
Foto/video: Czytelnik
Powiązane tematy:
1 Komentarz
faceBóg temu
29 lipca 2017 na 00:14
Dlaczego robimy bohatera z menela? Czy nie należałoby napisać wprost, że menel dostał drugie życie, choć na nie nie zasługiwał? Jako społeczeństwo podniecamy się akcjami takimi jak ratowanie pijaczka, a wiele bardziej wartościowych ignorujemy. To skończy się katastrofą.
Ja i moi koledzy byliśmy pierwszymi świadkami zdarzenia. Mężczyzna jechał na rowerze i wydawał się być pijany. Wpadł do wody, co było dziwne w ogóle nie wolał o pomoc. Od razu zareagowaliśmy. Mój kolega zadzwonił pod 112, a ja pobiegłem na prom bielik zaalarmować marynarzy. Cały czas utrzymywaliśmy z nim kontakt. Mimo pomocy ciężko było go wyciągnąć, bo poszkodowany nie chciał współpracować. Na szczęście wszystko szczęśliwie się skończyło.
faceBóg temu
29 lipca 2017 na 00:14
Dlaczego robimy bohatera z menela? Czy nie należałoby napisać wprost, że menel dostał drugie życie, choć na nie nie zasługiwał? Jako społeczeństwo podniecamy się akcjami takimi jak ratowanie pijaczka, a wiele bardziej wartościowych ignorujemy. To skończy się katastrofą.
Anonim temu
28 lipca 2017 na 20:01
Brawo chłopcy!
Anonim temu
28 lipca 2017 na 15:54
Ja i moi koledzy byliśmy pierwszymi świadkami zdarzenia. Mężczyzna jechał na rowerze i wydawał się być pijany. Wpadł do wody, co było dziwne w ogóle nie wolał o pomoc. Od razu zareagowaliśmy. Mój kolega zadzwonił pod 112, a ja pobiegłem na prom bielik zaalarmować marynarzy. Cały czas utrzymywaliśmy z nim kontakt. Mimo pomocy ciężko było go wyciągnąć, bo poszkodowany nie chciał współpracować. Na szczęście wszystko szczęśliwie się skończyło.
Michał temu
28 lipca 2017 na 15:23
Bez Strażaków to miasto po prostu zginie.