Żyli w czasach, gdy drewniane klocki były szczytem marzeń, fotografie były jedynie czarno-białe, lecz świat jaki zapamiętali został na zawsze kolorowy – pełen dziecięcych marzeń. Wówczas chcieli zostać strażakami, nauczycielkami i lekarzami. Nikt z nich nie przypuszczał jak potoczą się ich losy. Dziś są prezydentami, prezesami spółek, dyrektorami, urzędnikami, społecznikami, mają swoje ukochane rodziny. Łączy ich jedno – mieszkają w Świnoujściu. Z okazji Dnia Dziecka poprosiliśmy świnoujskich samorządowców o otwarcie skrzyń z rodzinnymi pamiątkami i przesłanie fotografii z młodości. Część z nich żywo zareagowała na naszą prośbę. Czy rozpoznajecie tych szkrabów ze zdjęć?
Powiązane tematy:
1 Komentarz
kryszna temu
1 czerwca 2017 na 19:20
Pani Joanna była śliczna dziewczynka z bardzo rezolutnym spojrzeniem. Typ prymuski. Za to pan Jan jakiś taki pasujący do tego traktorka i wtedy i dzisiaj. Pan Janusz chyba chciał się pochwalić że miał swój mały rower co na tamte czasy było wyjątkiem. Za to pan redaktor bardzo patriotyczne od najmłodszych lat.
miec swój rower w latach 50-tych to było cos…bardzo bogata rodzina..i trzeba było miec na rower talon ,a nie wszyscy mogli go dostac….ja musiałem jezdzic rowerem ojca pod ramą…kupiony od ruskich…
kryszna temu
1 czerwca 2017 na 19:20
Pani Joanna była śliczna dziewczynka z bardzo rezolutnym spojrzeniem. Typ prymuski. Za to pan Jan jakiś taki pasujący do tego traktorka i wtedy i dzisiaj. Pan Janusz chyba chciał się pochwalić że miał swój mały rower co na tamte czasy było wyjątkiem. Za to pan redaktor bardzo patriotyczne od najmłodszych lat.
odyseusz temu
1 czerwca 2017 na 12:16
miec swój rower w latach 50-tych to było cos…bardzo bogata rodzina..i trzeba było miec na rower talon ,a nie wszyscy mogli go dostac….ja musiałem jezdzic rowerem ojca pod ramą…kupiony od ruskich…