Już wkrótce w Świnoujściu ma powstać prawdziwy miejski browar! Z wielkim kadziami i kilkoma gatunkami piwa. Zanim zakosztujemy złotego trunku, który w przeciwieństwie do obecnie sprzedawanego „piwa” będzie produkowany w 100% w Świnoujściu, w dzisiejszych Kronikach Portowych przypomnimy historię świnoujskiego browarnictwa, które przez niemal 100 kwitła w naszym mieście.
Chcę piwa!
Piwo to najstarszy znany napój alkoholowy na świecie. Produkowany do dzisiaj na każdym kontynencie, jest trzecim – zaraz po wodzie i herbacie – najczęściej spożywanym napojem na świecie. Początków piwa należy doszukiwać na terenach starożytnej Mezopotamii, gdzie ponad sześć tysięcy lat temu (!!!) Sumerowie poznali sekret fermentacji. Warzenie piwa do Europy przybyło nieco później i błyskawicznie rozprzestrzeniło się po całym kontynencie poprzez plemiona celtyckie i germańskie. Produkowali je niemal wszyscy- na własny użytek. Z czasem jednak powstała profesja piwowara, który przy użyciu wody, słodu, chmielu i jeszcze wielu innych dodatków, czynił żywot ludzki bardziej znośnym.
Jak nawarzyłeś piwa…
Według świnoujskich ksiąg adresowych oraz butelek, po zacnym trunku jakim jest piwo, znalezionych na terenie naszego miasta wynika, że w Świnoujściu istniało sześć aż browarów! Oficjalnie jako pierwszy produkcją piwa zajął się, w 1845 roku, nijaki R. Maass, który serwował własnej produkcji piwo gościom przebywającym w jego hotelu (Maass Brauerei und Gasthaus). W 1880 roku interes przejął syn dotychczasowego właściciela, Gustav Maass, który rozszerzył działalność oraz rozpoczął rozlewać piwo do przepięknych szklanych butelek zamykanych na porcelanowy kapsel, a nie jak było dotychczas, na korek. Najwidoczniej interes piwowarski był bardzo opłacalny, albowiem bardzo szybko pojawiły się kolejne warzelnie piwa. Drugim świnoujski browar był prowadzony przez wdowę po niejakim Burrmeisterze, którego ślad można znaleźć z księgi adresowej z 1858 roku. Niestety jest to jedyny ślad po Burrmeister Witwe Brauerei i dokładnie nie wiadomo w jakim okresie funkcjonował. Podobnie jest z resztą z browarem Consul, o którym wspominają jedynie dokument z 1857 roku… W latach 1865-1874 swoje piwo produkował również browar Möske Brauerei, który został z resztą wyparty z rynku przez szybko rozwijające się przedsiębiorstwo braci Hanschel. Gebrü̱der Hentschel Braurei powstał w 1872 roku po przejęciu innego świnoujskiej rozlewni piwa- Marius Brauerei działającej od 1858 roku. Był to jedyny świnoujski browar, który był napędzany maszyną parową, dzięki czemu możliwości produkcyjne osiągały ponad 500000 litrów piwa rocznie! Siedziba rodzinnego interesu mieściła się na dzisiejszej ulicy Kołłątaja (róg Matejki) i była bardzo dobrze znana wśród mieszkańców Świnoujścia i okolic, a w szczególności wśród… żołnierzy miejscowego garnizonu! Każda przepustka na miasto kończyła się w jednej z miejscowych pijalni, gdzie wydawano każdy fenig, i tak marnego żołdu, na piwo typu Lager z kadzi braci Hentschel.
Konkurencja nigdy nie śpi…
Ostatni świnoujski browar powstał tuż pod sam koniec XIX wieku. W 1898 roku otwarto Pritzlaff Bernhardt Brauerei, który mieścił się na Gestenstraße 7 (dzisiejsza ulica Monte Cassino) i rozlewał piwo do ponad siedmiu różnych typów butelek, które dzisiaj uchodzą wśród kolekcjonerów za nie lada rarytas. Niestety wybuch Pierwszej Wojny Światowej w 1914 roku, jak i również wejście na lokalny rynek piw warzonych przez duże, szczecińskie lub berlińskie browary kończy historię piwowarstwa w naszym mieście.
…to teraz je wypij!
Pomimo bankructwa wszystkich miejscowych browarów, piwa w Świnoujściu wciąż było w bród! Gebrü̱der Hentschel Braurei dopiero w 1920 roku został wykupiony przez Stettiner Bergschloss-Brauerei A.G, działającego w ramach gorzelnianego molocha Rückforth Konzern, a liczba marek piw wzrastała z roku na rok. Przyczyniła się do tego sława Świnoujścia jako popularnego kurortu turystycznego, które zwabiało do siebie tysiące turystów. Zostało to skrzętnie wykorzystane przez takie browary jak Happoldt, Pantzenhofer, Boehmisches (wszystkie z Berlina) oraz szczecińskie Bohrisch i Stettiner Viktoria, które otworzyły w Świnoujściu własne hurtownie (składy) rozprowadzające swoje produkty po licznych restauracjach, pijalniach i ośrodkach wczasowych. Piwa ostatniego browaru podobno było ulubionym trunkiem Fizylierów z 34 Regimentu – bo jak tu nie pić piwa swojej szefowej?!
Kontynuacja tradycji…?
Dzisiaj niestety nasze miasto nie może poszczycić się lokalną warzelnią piwa. Rynek przejęły duże koncerny, a małym, lokalnym browarom ciężko jest przebić się przez tę handlową barierę. Jednak w tym roku do naszych sklepów trafiło Świnoujskie Jasne. Lager produkowany w Witnicy (woj. lubuskie) staje się coraz popularniejszy, jednak zdania na temat tego piwa są podzielone- jednym nie przypadło do gustu, drudzy jednak zachwycają się lekkością nowej marki. Trzymamy kciuki za dalszy rozwój!
jozek temu
26 maja 2017 na 11:06
lubię czytać o historii i co śmieszniejsze , akurat mam w ręku perełke… z piwkiem o piwku 😀
ꘐ ꖜ ꗈ ꕧ ꔠ ꖟ temu
31 sierpnia 2017 na 02:00
Perła jest nie dobra.