Zjawisko, które od kilku tygodni obserwujemy na plaży w Świnoujściu nosi nazwę kidziny. To głównie wodorosty wyrzucone na brzeg przez fale morskie. Składa się głównie ze szczątków wodorostów morskich, ale nie tylko. Oprócz tego może zawierać szczątki zwierzęce, np. martwe ryby lub meduzy, muszle, a także bursztyn i szczątki pochodzące pierwotnie z lądu (np. drewno, szczątki lądowych bezkręgowców)”.
– Stanowi siedlisko przyrodnicze chronione w sieci Natura 2000. Jest siedliskiem nietrwałym, niszczonym przez fale morskie, zwłaszcza podczas szkwałów i sztormów oraz przez wysoki, zimowy stan wody – informuje Robert Karelus z magistratu.
W związku z powyższym nie ma możliwości ingerencji w siedlisko w celu przeprowadzenia prac porządkowych. Takie stanowisko w sprawie usuwania kidziny z plaży zajmuje Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Szczecinie.
㞢 㐃 㐅 ㄠ ᘝ 〄 temu
9 marca 2017 na 08:11
Woda oddała, woda zabierze.
patryk temu
8 marca 2017 na 17:03
no chyba ich #$%^&
Warszów temu
8 marca 2017 na 11:13
Co za kpina – kidziny nie można ruszyć, bo to Natura 2000, ale port kontenerowy na Naturze 2000 można wybudować. Już się mszczą na Warszowie – jak śmieliśmy podskoczyć.
miś temu
8 marca 2017 na 09:34
A ta sama dyrekcja zaraz wyda pozwolenie na wyrżniecie pół miliona drzew pod terminal kontenerowy i kolejnej 10 000 pod betony tuż pod wydmami.