Historia suczki biegającej od kilku dni po Świnoujściu i za nic w świecie nie dającej się schwytać jest interesująca. Lolę rozpoznało na zdjęciach małżeństwo z Poczdamu. Jak się okazało, uciekła ludziom, którzy adoptowali ją w Niemczech. Tam trafiła ze schroniska dla zwierząt w Białorusi.
– W trakcie załatwiania wszystkich formalności, gdzie była szczepiona i czipowana, uciekła niestety i tak biega już kilka miesięcy. Powstała mapa miejscowości w których była widziana. Prosimy mieszkańców, aby informowali nas i miejscu w którym widziano suczkę – opowiada Beata Kastrau z Fundacji Animals Przystań Świnoujście.
Trzy dni temu psina leżała w parku. Wyglądała na zmęczoną i w złym stanie. Zaczęto ją dokarmiać dwa razy dziennie. Po przekroczeniu 50 metrów natychmiast podrywała się do ucieczki.
– Chcieliśmy wzbudzić w niej choć odrobinę zaufania, by za jakiś czas podjąć próbę złapania. Niestety od wczoraj jedzenie nie znika i nikt z nas już jej nie widział – opowiadają wolontariusze.
Stąd apel i prośba, dzwońcie jeżeli widzieliście psa, serce się kraje nad jej losem 883 921 782, 570 287 167 (Proszę nie próbować jej samodzielnie łapać, nie zaczepiać)