Powiadają, że pogoda jest kapryśna jak kobieta …, a może odwrotnie??? Jednak w sobotę (21.01.2017) ta pierwsza pokazała nam swoje humory. A jednak pomimo roztopów całkiem liczna grupa pojawiła się na starcie 28. parkrunu. Przed biegiem Ania Górska rozruszała zawodników, a Adam Krawczuk zwarty i gotowy na wszystko (no, może prawie wszystko) poprowadził stawkę. Ruszyli z…pewną nieśmiałością…, ale tylko do pierwszego zakrętu. W biegu towarzyszyli także czworonożni przyjaciele.
Trzy pierwsze miejsca, wśród mężczyzn wywalczyli:
1. Robert Derda 22:49
2. Janusz Michalski 23:02
3. Jan Zienkiewicz 23:42
a wśród kobiet:
1. Monika Murawska 28:18
2. Małgorzata Śliwińska 28: 19
3. Katarzyna Zgraja 31:20
Wszyscy cali i zdrowi i tylko z odrobinę przemoczonymi butami dotarli do celu. W parkrunowym gronie powitano trzy osoby: Przemka, Marcelinę i niemieckiego dziennikarza OstseeZeitung – Gerharda.
Na mecie, jak zwykle, czekała ciepła herbatka (przygotowana przez Piotra), ciasteczka i batoniki, a na trasie czuwał niezawodny serwis fotograficzny. Bieg jak zwykle wsparło Uzdrowisko Świnoujście, Hotel ”Trzy Wyspy”, Stowarzyszenie Trzeźwościowemu „HOL”. Zespół parkrun kieruje podziękowania do wolontariuszy, którzy w 14 osobowym składzie pomogli w organizacji tego sportowego wydarzenia. Biegaczom, „kijkarzom” na twarzy towarzyszył uśmiech, zatem wszyscy bawili się wspaniale
A już w sobotę (28.01.2017) organizatorzy zapraszają na # 29 parkrun!
Gratulacje. Swoją drogą, najlepsze bieganie jest tylko wtedy, kiedy jest naprawdę ciężko. Co komu z takiego łatwego zwycięstwa. Mokro sporo błota, tym lepiej 😉 Większa frajda z biegu i zawodów. Trzymam kciuki za kolejne zawody i starty. Pozdrawiam, Kamil
Bieganie Uskrzydla temu
21 lutego 2017 na 22:06
Gratulacje. Swoją drogą, najlepsze bieganie jest tylko wtedy, kiedy jest naprawdę ciężko. Co komu z takiego łatwego zwycięstwa. Mokro sporo błota, tym lepiej 😉 Większa frajda z biegu i zawodów. Trzymam kciuki za kolejne zawody i starty. Pozdrawiam, Kamil