Po raz 27. można powiedzieć, że sobotni poranek część mieszkańców Świnoujścia rozpoczęło sportową pobudką. Może w tym czasie bardziej przydałyby się łyżwy albo narty biegówki, ale jak widać, biegać można w każdych warunkach na własnych nogach i w odpowiednim obuwiu.
Rozgrzewka, poprowadzona przez Anię Górską była intensywna i bardzo dynamiczna. Na linii startu, ustawili się pełni wigoru i chęci do biegu nasi uczestnicy razem z czterema czworonożnymi ścigaczami. Na sygnał dany przez Elę Jabłońską 38 osób ruszyło na trasę, aby zmierzyć się z zimowymi warunkami i wyzwaniem „życiówka” czy „przeżyciówka” , Dla Adama Krawczuka – rower bezpieczeństwa, dzisiejsze zadanie okazało się nie lada wyzwaniem. Następnym razem pewnie założy opony zimowe albo nawet łańcuchy. Najwięcej radości z zimowej aury miały psiaki – Luna, Loyd, Borys i Kiara dla których to była wspaniała zabawa.
Wszyscy cali i zdrowi, rozgrzani i zadowoleni przekroczyli linię mety i to w całkiem przyzwoitym, jak na warunki, czasie.
Wśród mężczyzn pierwsza trójka to:
Kamil Stępień 20:02
2. Robert Derda 21:23
3. Marcin Chwiej 21:39
Wśród kobiet trzy pierwsze przybiegły:
1. Małgorzata Śliwińska 27:18
2. Magdalena Juszczyk-Bukowiecka 27:40
3. Monika Murawska 28:13
Trzy osoby Łukasza, Sandro i Christino, trasę pokonały po raz pierwszy. Niestety nie padły żadne rekordy życiowe, ale wszyscy do mety dotarli cali i zdrowi.
Na mecie, jak zwykle, czekała ciepła herbatka przygotowana tym razem przez Piotra, ciasteczka i batoniki, a na całej trasie czuwał niezawodny serwis fotograficzny w trzyosobowym męskim składzie
Bieg parkrun wspiera Uzdrowisku Świnoujście, Hotelowi ”Trzy Wyspy”, Stowarzyszenie Trzeźwościowe „HOL” i oczywiście wolontariusze – dzisiaj było to 14 osób.