W środę wpadł ostatni z poszukiwanych mężczyzn podejrzanych o zabójstwo 19-letniego Piotra Wawrzynowicza ze Świnoujścia. Według Zbigniewa Stonogi, policja zatrzymała go w Niemczech. Wpadł, bo używał telefonu komórkowego swojego brata. Krzysztof Rutkowski z kolei twierdzi, że sam zgłosił się na policję w Holandii.
Mieszkańcy Świnoujścia nie pamiętają tak brutalnej zbrodni na tak młodym człowieku. Piotr Wawrzynowicz zginął od rany w klatkę piersiową. Do zadania śmiertelnego ciosu przyznał się jeden z ujętych mężczyzn.
Wnikliwe śledztwo i dowody zbrodni, ostatecznie powiedzą co stało się feralnego wieczora w mieszkaniu przy ulicy Matejki 37 w Świnoujściu. Twarde dowody osądzą o winie wszystkich czterech mężczyzn biorących udział w okrutnym morderstwie. Rodzina zamordowanego i mieszkańcy oczekują surowych kar.
Przerwali młode życie
Mordercy przerwali życie 19-letniego Piotrka Wawrzynowicza. Niepełnosprawnego chłopaka zwabiono do mieszkania i tam z zimną krwią zamordowano nożem. Piotrek nie miał siły żeby się bronić. Sprawcy uciekli przez okno. Dwóch z czterech z mężczyzn ujęto zaraz po dokonaniu zbrodni. Trzeci sam się zgłosił. Jednemu z mężczyzn przedstawiony został zarzut zabójstwa, a dwaj pozostali odpowiedzą za udziału w pobiciu. Jeden z podejrzanych podczas przesłuchania zeznał, że ofiara była katowana w bestialski sposób. Nie wszystkich udało się od razu złapać. Prokuratura wydała list gończy z Pawłem Włodarczykiem. Mężczyzna ukrywał się w Hamburgu. Policję na trop zaprowadził Zbigniew Stonoga.
Wzruszający list
Po wykonaniu sekcji zwłok, rodzina mogła pochować 19-letniego Piotra. Urna z prochami spoczęła na cmentarzu komunalnym w Świnoujściu. W dniu pogrzebu cmentarz zapełnił się mieszkańcami miasta. przyszło kilkaset osób. Ksiądz prowadzący ceremonię nad grobem Piotra odczytał list od niepełnosprawnej dziewczyny dla której 19-latek swoim życiem był wzorem do naśladowania. Ciepłe słowa pod jego adresem wywołały emocje. Także przyjaciel Piotra – Filip napisał wzruszający list. Przez ściśnięte gardło odczytała go matka. Ludziom po policzkach ciekły łzy.
Ciszę przerwał dźwięk kajdan
Gdy żałobnicy opłakiwali zamordowanego Piotra, pod ogrodzenie cmentarza podjechała furgonetka. Z wnętrza wyszli ubrani w kominiarki strażnicy więzienni. W rękach mieli długą broń. Z pojazdu wyszedł jeszcze jeden człowiek. Niski mężczyzna podobny z wyglądu do Piotra. Jego kroki przerywał dźwięk grzechoczących kajdan zatrzaśniętych na nogach. Starszy brat Piotra mógł uczestniczyć w pogrzebie, jednak nie mógł podejść do rodziny. Pilnowali go uzbrojeni strażnicy.
Bestie
To ci się stało w mieszkaniu przy ul. Matejki wstrząsnęło nie tylko mieszkańcami. Najstarsi policjanci nie pamiętają tak brutalnej zbrodni. Piotrek był torturowany. Sprawcy nie mieli żadnych zahamowań. Lista bestialstw jakich się dopuścili jest długa i ze względu na swoją brutalność nie nadaje się do opisania w gazecie. W zabezpieczonych telefonach komórkowych sprawców, policja znalazła zdjęcia na których widać ich pozujących na tle martwego Piotra.
Czeka na ekstradycję
Już w niedzielę policja otrzymała od Zbigniewa Stonogi informacje w jaki sposób można schwytać poszukiwanego Pawła W. Okazało się, że mężczyzna ukrywał się w Hamburgu. Miał stały dostęp do Internetu i telefonu komórkowego.
– Policja dostała ode mnie informacje na tacy. Korzystał z telefonu komórkowego zarejestrowanego na własnego brata. Policja niemiecka we współpracy z polską dzięki temu ustaliła miejsce jego pobytu. Miał także dostęp do konta facebookowego swojego przyjaciela – mówi Zbigniew Stonoga w rozmowie z reporterem Kronik Portowych.
Policja potwierdziła informację o zatrzymaniu. W komunikacie czytamy m.in. że dzięki współpracy policjantów ze Świnoujścia i Zespołu Poszukiwań Celowych KWP w Szczecinie oraz funkcjonariuszy z Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób Komendy Głównej Policji poszukiwany do sprawy zabójstwa 19-latka na terenie Świnoujścia, 26-letni Paweł Włodarczyk został zatrzymany na terenie innego państwa.
– Nie potwierdzam informacji, że mężczyzna zgłosił się sam. Na tę chwilę nie jest wiadome kiedy może być przetransportowany do Polski – tłumaczy asp. sztab. Beata Olszewska ze świnoujskiej policji.
Sprawiedliwosc temu
14 stycznia 2017 na 02:50
Mariusz ty idealny człowieku łatwo przychodzi ci osądzanie innych. Zwłaszcza gdy nic o tej osobie nie wiesz. Kiedyś ktoś podsumuje twoje dobre i złe uczynki. Życzę trafnych decyzji w życiu.
Ja temu
16 stycznia 2017 na 08:39
Prawda jest takaże mozna to było inaczej rozwiązać mogli po cywilu mogli go trzymac tylkow kajdankach ale z drugiej strony jest przestępcą i nie zapominajmy że nie sprzedawał owoców tylko narkotyki przy czym był strasznie zadufany jaki jest wielki no a niestety ktos z dupy strzelil pionka żeby siebie ratować wcale sie nie zdziwie jak to uszaty konfident „miki”
mariusz temu
13 stycznia 2017 na 14:10
potraktowali go jak smiecia i tak powinno byc za darmo w pierdlu nie siedzi niech sie cieszy ze wogule mogl uczestniczyc w pogrzebie brata
㞢 㐃 㐅 ㄠ ᘝ 〄 temu
13 stycznia 2017 na 10:55
Ci strażnicy więzienni, to jakieś przesadzenia niedowartościowane papudraki.
Potraktowali „Soczka” gorzej niż jakiegoś okrutnego przestępcę…