Kilkadziesiąt osób przeszło w marszu milczenia, który przeszedł po pogrzebie zamordowanego Piotra Wawrzynowicza ulicami Świnoujścia. Chłopak został okrutnie zamordowany pod koniec ubiegłego roku. Spontaniczny marsz zorganizowali znajomi Piotra. Uczestniczyła w nim także rodzina chłopaka.
Świnoujścianie poprzez udział w marszu wyrazili sprzeciw wobec przestępczości w Świnoujściu. Ulicami miasta doszli pod komendę policji. Tam wyszedł do nich nadkom. Mirosław Bryś , naczelnik prewencji.
– Chcemy, aby miasto było bezpieczne. Aby już nigdy nikogo nie spotkała taka krzywda jak moją rodzinę – zwrócił się do policjantów ojciec zamordowanego Mariusz Wawrzynowicz.
Na czele miastu szli znajomi Piotrka. Trzymali w rękach jego portret przewiązany czarną wstążką. W marszu szli także pracownicy biura detektywistycznego. Pod komendą policji dołączył do nich Krzysztof Rutkowski. Zapewnił, że także jego pracownicy szukają Pawła Włodarczyka mającego związek z morderstwem.
Pod ogrodzeniem komendy zapalono kilka zniczy.
Powiązane tematy:
1 Komentarz
Halina temu
10 stycznia 2017 na 16:06
Brawo, w końcu mieszkańcy Świnoujścia wyrażają swoją dezaprobatę na brak bezpieczeństwa w naszym mieście. Więcej kontroli, ostrzejszych kar i bez przymykania oczu na mniejsze czy większe wykroczenia. Chcemy czuć się bezpieczni jak w domu tak i na ulicy.
Halina temu
10 stycznia 2017 na 16:06
Brawo, w końcu mieszkańcy Świnoujścia wyrażają swoją dezaprobatę na brak bezpieczeństwa w naszym mieście. Więcej kontroli, ostrzejszych kar i bez przymykania oczu na mniejsze czy większe wykroczenia. Chcemy czuć się bezpieczni jak w domu tak i na ulicy.