Zwłoki młodego mężczyzny znaleziono w piątek przed południem w mieszkaniu bloku przy ul. Matejki 37. Człowiek zginął prawdopodobnie od ciosu nożem w klatkę piersiową. Sąsiedzi mówią, że nie znają ofiary i nie wiedzą kto mieszkał w kawalerce.
– Policja wchodziła do kawalerki. Podobno w środku pełno krwi. Jakby kogoś zadźgali – opowiada mężczyzna mieszkający w klatce nr 37. – U nas to raczej sami spokojni ludzie mieszkają. Tych starszych to zna się z widzenia. Młodzi wynajmują, pomieszkają pół roku i wprowadzają się następni – dodaje.
Wszystko wskazuje na to, że mogło to być morderstwo, a do śmierci mężczyzny ktoś się przyczynił. Pogotowie ratunkowe poprosiło straż pożarną o otwarcie drzwi. Otrzymali zgłoszenie, że wewnątrz ktoś może potrzebować pomocy. Po otwarciu ujrzeli makabryczny widok. Na pomoc było za późno. 30-latek już nie żył.
Policja nie ujawnia kim jest ofiara. Nie wiadomo także nic o sprawcy. W tej sprawie jest wiele znaków zapytania.
– Dziś około godziny 10.30 zostaliśmy powiadomieni o ujawnieniu w mieszkaniu przy ulicy Matejki zwłok mężczyzny. Aktualnie na miejscu zdarzenia prowadzone są oględziny z udziałem prokuratora – w dwóch zdaniach informuje asp. szt. Beata Olszewska ze świnoujskiej policji.
Do sprawy będziemy wracać. Gdy tylko pojawią się nowe informacje, poinformujemy o nich naszych Czytelników.
patryk temu
31 grudnia 2016 na 06:01
jakie 30 lat?! on miał 19 lat!