Uśmiech na twarzach najuboższych wywołały paczki podarowane przez Mikołaja. Sebastian Nowicki wspólnie z Maciejem Wróblem zorganizowali zbiórkę żywności i odzieży dla najbardziej potrzebujących. Pomogło bardzo dużo osób prywatnych i firm. Podarowali jedzenie, słodycze i ubrania.
– Świąteczna zbiórka przerosła moje oczekiwania. Dzięki pomocy ludzi, zebrałem masę żywności, zabawek i ubrań dla potrzebujących. Wsparcie otrzymał Dom Dziecka w Wisełce, bezdomni ze schroniska im. Brata Alberta, dwie rodziny z Wysokiej Kamieńskiej, Dam Samotnej Matki w Policach, rodzina z Przytoru, młode małżeństwo z malutkim dzieckiem ze Świnoujścia – wymienia Sebastian Nowicki.
Jak to się zaczęło?
Sam pochodzi z domu w którym niczego nie brakowało, ma dobrze płatną pracę i twierdzi, że „jemu się udało”. Jednak dobrze wie, że wokół żyje wielu ludzi nie mający tyle szczęścia co on. Nauczony pomagania, ruszył do działania. Wśród znajomych wypytał, czy znają kogoś potrzebującego pomocy. Zamieścił też ogłoszenia, a później szukał darczyńców.
Po kilku dniach zgłosiły się pierwsze rodziny. Chociaż nie przelewa im się w domu, to widać w nich wielką miłość. Ich potrzeby były zwyczajne. Ktoś chciał czekoladę, inny potrzebował zimowej kurtki. Dwójka rodziców stwierdziła, że im nic nie potrzeba, ale dzieciom w szalikach i rękawiczkach byłoby cieplej chodzić zimą do szkoły. W akcję zaangażował się także Maciej Wróbel z Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego.
Nagłośniła gazeta
Na portalu swinoujskie.info oraz w Kronikach Portowych zaapelowaliśmy w imieniu Sebastiana o pomoc. Zgłosiło się wielu chętnych. Wiele firm przekazało żywność. Prywatne osoby przygotowały ciepłe ubrania i zabawki. Dom dla samotnych matek otrzymał dziecięce ubranka i zabawki. W domu dziecka w Wisełce dzieci były bardzo szczęśliwe z przyjazdu Mikołaja i prezentów. Bezdomni najbardziej cieszyli się z ciepłych ubrań i żywności.
Wiele ludzi przyłączyło się do akcji. – Szczerze wszystkim dziękuję. Mam nadzieję, że następna zbiórka będzie również wspierana przez tak liczne grono dobrych serc – mówi Sebastian.