Wieczorami zamykają okna, bo smród na osiedlu jest nie do wytrzymania. Dym unosi się z kominów domków jednorodzinnych. Nie wiadomo czym palą właściciele. Najgorzej jest w bezwietrzne wieczory.
W Świnoujściu nie powinno się narzekać na brak rześkiego powietrza. A jednak. W okresie jesienno-zimowym na osiedlach Zachodnim i Posejdon trudno się oddycha. Powodem jest dym z kominów. Zapylenia powietrza nikt u nas systematycznie nie mierzy. Dlatego nie wiadomo czym oddychają świnoujścianie.
Dym powoduje choroby
W trakcie spalania węgla w piecach domów, uwalnia się wiele szkodliwych związków, w tym tlenki węgla, azotu i siarki, metale ciężkie, ozon, a także drobny pył, który wraz z powietrzem trafia do naszych płuc. Tam działają podobnie jak dym papierosowy: wywołują stany zapalne oraz uszkadzają naczynia krwionośne.
Gaz lepszy od węgla
Idealnie by było, gdyby właściciele domków jednorodzinnych wymienili ogrzewanie z węglowego na CO. Nie wszędzie jednak sieć ciepłownicza sięga. Mieszkańcy ulic: Wielkopolskiej, Małopolskiej, Mazowieckiej i części ulicy Markiewicza, nie mają możliwości podłączenia do sieci Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Właściciele nieruchomości w tej części miasta, wodę użytkową i do CO ogrzewają najczęściej przy użyciu pieców węglowych. Gdy nadchodzą chłody, z kilkudziesięciu kominów, jednocześnie unosi się dym. Mieszkańcy osiedla Zachodniego, zamykają wówczas szczelnie okna i zatykają nosy. Smród jest nie do wytrzymania. W takim przypadku zdrowsze jest ogrzewanie gazowe.
Miasta dopłacają do wymiany pieców
Na likwidację starego kotła i zainstalowanie nowego niskoemisyjnego ogrzewania można uzyskać wysokie dofinansowanie np. w Krakowie. Dofinansowanie może dotyczyć nie tylko podłączenia do sieci ciepłowniczej czy ogrzewania gazowego, ale także zakupu nowoczesnego automatycznego kotła na węgiel, drewno lub pelet. Kocioł musi spełniać wymagania klasy 5 w zakresie sprawności i emisji zanieczyszczeń. Czy na podobne rozwiązania będą mogli liczyć świnoujścianie? Wiele zależy od ich chęci i zaangażowania. Jeśli do magistratu zaczną zgłaszać się chętni, wówczas miasto może rozważyć takie rozwiązanie. Potrzebna będzie decyzja prezydenta i zgoda radnych na opracowanie specjalnego programu.
Strażnicy na straży
Straż Miejska reaguje na informacje dotyczące dymu wydzielającego się z kominów. Jak wynika z doświadczenia, w
wielu przypadkach do największego zadymienia dochodzi w momencie rozpalania pieca lub w sytuacji używania wilgotnego opału.
Właściciel posesji, który zanieczyszcza powietrze spalając w piecu śmieci, plastikowe odpady może spodziewać się mandatu w wysokości do 500 złotych. W 2015 roku otrzymało je ośmiu właścicieli nieruchomości. Jeżeli nie chce przyjąć mandatu, sprawa kierowana jest do sądu, który może nałożyć grzywnę w wysokości do 5 tysięcy złotych.
Odyseusz temu
9 grudnia 2016 na 17:24
Skończy się kontrakt z Rosją na gaz. ….a wtedy dopiero zaczniemy „płakać ” na ceny z Qtaru. ..