Jak grzyby po deszczu powstają w Świnoujściu kolejne apteki. W mieście funkcjonują 22 punkty, a na dniach ma otworzyć się 23. Powód? Wkrótce może zmienić się prawo zamykające możliwość otwierania się kolejnych aptek w naszym mieście.
Rynek aptekarski wrze, bo Prawo i Sprawiedliwość chce regulować rynek farmaceutyczny. Poselski projekt nowelizacji prawa zakłada ograniczenia w otwieraniu nowych aptek. Co oznaczałoby to dla Świnoujścia? Po wejściu przepisów w życie, nie mogłaby powstać ani jedna nowa apteka.
Jedna na 3 tys. mieszkańców
Gdyby zmienione prawo farmaceutyczne funkcjonowało dzisiaj, połowa aptek musiałaby się zamknąć. Kryteria projektu ustawy są restrykcyjne – jedna apteka na minimum 3 tys. mieszkańców. Wynika z tego, że w mieście mogłoby być tylko 12 aptek. Jest dwa razy tyle. Regulacje dotyczyć będą jednak powstawania nowych aptek. Dlatego żadnemu z punktów sprzedających dzisiaj farmaceutyki nie grozi zamknięcie.
– Aptek jest zbyt dużo! – uważa pani Krystyna Malicka.- Mało tego, prowadzą nieuczciwą politykę cenową. Pacjent nie ma możliwości porównania cen lekarstw w poszczególnych aptekach. Chyba, że chodziłby od apteki do apteki. Z doświadczenia wiem, że potrafią się różnić od kilku do kilkunastu złotych – zauważa.
Sieciówki dyktują ceny
Aby być właścicielem apteki nie trzeba mieć wykształcenia farmaceutycznego. Wystarczy, że będzie je mieć kierownik punktu. Nowelizacja chce to zmienić. Biznes na farmaceutykach jest bardzo dochodowy. W Świnoujściu jeszcze bardziej opłacalny, bo w polskich aptekach lekarstwa często kupują Niemcy – dużo taniej niż w ich rodzimych aptekach. Stąd tak duża ich ilość. Inwestorami są najczęściej sieciówki dyktujące ceny na lokalnym rynku.
– Konsekwencją zaprezentowanych zmian będzie nie tylko zamrożenie rynku, na którym przez długie lata może nie otworzyć się żadna nowa apteka, ale również wzrost cen leków w aptekach już istniejących, które nagle pozbawione konkurencji przestaną w ogóle liczyć się z możliwościami finansowymi pacjentów. A czy to nie oni powinni być najważniejsi? – uważają właściciele aptek sieciowych.
Droższe leki?
Podstawą nowelizacji jest idea „apteka dla aptekarza”, zgodnie z którą tylko farmaceuta będzie mógł założyć aptekę. Rozwiązanie to miałoby chronić rynek przed zagranicznymi sieciami. Przeciwnicy nowelizacji prawa uważają jednak, że nowe przepisy spowodują zastój na rynku farmaceutycznym i brak możliwości negocjowania cen w hurtowniach. Ostatecznie problem dotknie finansowo pacjentów, bo będą musieli zapłacić więcej za leki.
Bez całodobowej apteki
Przy okazji poruszenia tematu aptek, na horyzoncie pojawił się jeszcze jeden niepokojący problem. Dziś w Świnoujściu tylko jedna apteka pełni dyżury całodobowe. To w niej można kupić lekarstwa także w nocy. Ustalanie dyżurów spoczywa na barkach samorządu. Jednak otwarcie apteki w nocy zależy tylko od dobrej woli właścicieli aptek. Prawdopodobnie już w grudniu jedyna całodobowa apteka będzie czynna tylko w dzień. Czy to oznacza, że mieszkańcy nie będą mogli kupić lekarstw w nocy?
– W grudniu i styczniu będą ustalone dyżury. Porozumieliśmy się w tej kwestii z aptekarzami. Liczę na dialog z właścicielami aptek i wierzę w ich rozsądek. Nie chcemy dopuścić do sytuacji, w której w naszym mieście nie będzie można kupić farmaceutyków w nocy – martwi się Paweł Sujka, zastępca prezydenta Świnoujścia.
㞢 㐃 㐅 ㄠ ㄓ 〄 temu
2 grudnia 2016 na 09:59
To może zamiast aptek, to niech budują nowe banki?