Po wojnie Karsibór nie posiadał stałego połączenia z żadną z innych wysp. Pierwszy most zbudowano dopiero w 1966 r. Wcześniej funkcjonowało tu jedynie połączenie promowe z wyspą Uznam. Początkowo, gdy nie było jeszcze dostępnego promu silnikowego, dwa brzegi Kanału Piastowskiego łączył prom linowy, napędzany siłą ludzkich rąk. Wyprawa w głąb kraju wymagała więc przepłynięcia na wyspę Wolin na własną rękę, lub przeprawienia się do Świnoujścia, a tam skorzystania z przeprawy na wyspę Wolin. Zimą, gdy rozlewisko Świny pokrywał lód, na wyspę Wolin udawano się pieszo. Taka podróż pochłonęła niejedno ludzkie życie. Takie warunki niewątpliwie wzmacniały wyspiarski charakter bliskiego, a zarazem dalekiego Karsiboru.
Podróż promem między brzegami kanału Piastowskiego stanowi obecnie dla mieszkańców dużej części Polski wakacyjną rozrywkę. Na co dzień często dojeżdżają oni do pracy, szkoły czy urzędu wykorzystując do tego „typowe” środki transportu, takie jak samochód, tramwaj, autobus czy pociąg. Z kolei dla mieszkańców Świnoujścia i okolic przeprawa promowa bardzo często wpisana jest w ich codzienną rzeczywistość. Często irytuje, zmusza do oczekiwania w długich kolejkach. Dyskusje wokół przeprawy promowej są bardzo żywe, nie są one jednak właściwe wyłącznie dla czasów nam współczesnych.
Z uwagi na wyspiarskie położenie część mieszkańców Archipelagu od zawsze borykała się z problemem przeprawy na drugi brzeg.
Powojenny Karsibór był wyspą, do której dostęp był bardzo utrudniony. Nie istniała przeprawa między wyspą Wolin, a Karsiborem. Podróż możliwa byłe tylko własną łodzią lub – w czasie srogich zim – po lodzie. W nieco prostszy sposób można było dostać się na wyspę Uznam. Funkcjonowała tam przeprawa promowa, jednak jej charakter był niezwykle specyficzny. Prom był obsługiwany przez grupy rosłych mężczyzn, którzy zastępowali silniki spalinowe! Przy użyciu siły własnych mięśni mężczyźni ciągnęli za liny poruszając promem, umożliwiając tym samym przemieszczanie się osób między wyspami. Jak opowiadał nam świnoujski historyk dr Józef Pluciński:
Siedział tam taki facet, wielkie chłopisko podobno było, a nazywano go Goliatem. A wypić umiał tyle, że nawet Rosjanom imponował… Później był pierwszy promik, Władysław IV się nazywał. Potem był poniemiecki wraczek, nazywał się „Piotr”. Później jak tu wchodziły do eksploatacji Fafiki i te inne promy, to one w określone dni targowe dopływały też do Karsbioru.
Pierwszy most łączący Karsibór z wyspą Wolin zbudowano dopiero w 1966 r. Nazwano go “Piastowskim”, co miało nawiązywać do obchodzonego wtedy przez władze PRL Tysiąclecia Państwa Polskiego. Budowla liczyła niewiele ponad 4 metry szerokości. W ostatnich latach solidność konstrukcji nie wzbudzała zaufania. W 2012 r. zbudowano nowy most, który zapewnia mieszkańcom Karsiboru wygodne połączenie z wyspą Wolin.
Piotr Oleksy, Mateusz Sikora
Artykuł powstał w ramach projektu „Archipelag Pamieci”. Zobacz więcej historii o czasach zasiedlania wysp Karsibor, Wolin, Uznam: www.archipelag.edu.pl.
m-53 temu
6 stycznia 2017 na 14:18
W latach 50-tych mój ś.p. Ojciec zaprojektował towarowo-osobową kolej linową. Ale nie wodną, jak opisana (prom) tylko napowietrzną. Gdzieś jeszcze mam szkice i artykuły z gazet szczecińskich.
redakcja temu
6 stycznia 2017 na 15:18
Super! pozostaniemy wdzięczni za kontakt z nami 🙂 redakcja@swinoujskie.info
㞢 㐃 㐅 ㄠ ㄓ 〄 temu
2 grudnia 2016 na 15:06
Teraz powinny być tak napędzane Bieliki przez nieudolnych urzędników.